Literatura

niebo jak tatar (wiersz)

bogna

nieba nie ma
wciągnęłam je surowe
jak tatar

 

apetyczna kompozycja
podana na srebrnym talerzu

widzę gdy zamykam oczy
zamglone zroszone przez deszcz
niejasne co najmniej

 

gryzę
przeżuwam płaski horyzont
niebo jest niczym bez horyzontu
w tym smacznym składzie
brakuje teraz perspektywy

bez niej spłaszczone 
niejasne w zrozumieniu

 

tracę apetyt
jestem nasycona i częściowo
duszona przez tatar

do zobaczenia 
na końcu horyzontu


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 9 grudnia 2016 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca