umarłe życie w mieście (wiersz)
bogna
korony lasów są moim dachem
głosy murem szelest liści spokojem
zapachy natury jak medytacja
prowadzona wewnątrz mnie
tu czuję się jak w domu akceptowany
na równi z życiem choć wiem że trudno
jest egzystować w lasach z betonu
żelaznych głosów i szklanej fasady
człowiek całkowicie znika
zostawiając brudne ślady
staje się kim być nie powinien
zapominając czym jest życie
słaby
4 głosy
przysłano:
14 grudnia 2016
(historia)
przysłał
bogna –
14 grudnia 2016, 11:05
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się