Literatura

oni każą nam zapłacić (wiersz)

Yaro

po ulicy płynie życie 
idę do przodu
mijam szczęśliwych ludzi 
tłum każdy człowiek w nim osamotniony 

 

z uśmiechem witam szefa 
mimo że on niemiły częstuje gniewem 
choć nie powinien

 

szczęście nie wymaga pielęgnowania 
przychodzi czasem 
bywa w snach 
we łzach po bólu
w przejściach na plaży w domach 

 

rozpacz nie liczy się

trosk nie zliczę 
skąd wziąć sił by żyć

bez zamartwiania 
gdy życie zabija z każdym kolejnym dniem 

 

starzeje się świat 
człowiek nie mądrzeje 
odpływam w dal niezmierzony bezkres myśli 
czas wspomnień cofa niepotrzebnie wstecz 

 

wszystko co ziemskie nasze 
oni każą nam zapłacić
nierówność podły sposób rozumienia 
nie znam sposobu by odszukać prawdę

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 19 lutego 2017 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca