nie tak miało być (wiersz)
Bartek Wyrostek
w niedzielę o trzynastej miałem jeść obiad
ale zadzwoniła śmierć
potem zadzwonili wiedzący o śmierci
i żyjący ze śmierci:
grabaże, restauratorzy i ksiądz
obiad mi stygł
wpadał w coraz większą dziurę
jakbym nie miał dna
i chociaż wiedziałem
że śmierć przyjdzie
to myślałem że będzie wieczorem
albo porankiem
nie wiem co się robi
z popołudniową śmiercią
może też wolno płakać
może....
dobry
1 głos
przysłano:
30 marca 2017
(historia)
przysłał
Lucky Person –
30 marca 2017, 07:03
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się