Literatura

nie tak miało być (wiersz)

Bartek Wyrostek

w niedzielę o trzynastej miałem jeść obiad

ale zadzwoniła śmierć 

potem zadzwonili wiedzący o śmierci

i żyjący ze śmierci:

grabaże, restauratorzy i ksiądz

obiad mi stygł

wpadał w coraz większą dziurę

jakbym nie miał dna

i chociaż wiedziałem

że śmierć przyjdzie

to myślałem że będzie wieczorem

albo porankiem

nie wiem co się robi

z popołudniową śmiercią

może też wolno płakać

może....

 


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Yaro
Yaro 30 marca 2017, 22:09
Bartku a co z tym obiadem czy peel w końcu go zjadł ,bo na głodnego wyczekiwać śmierci nie za ciekawie .Pozdrawiam:)
przysłano: 30 marca 2017 (historia)

Inne teksty autora

kiedy
Lucky Person
poczekaj
Lucky Person
przyjaciel
Lucky Person
niepokoje
Lucky Person
usiądź
Lucky Person
zmienia się okolica
Lucky Person
zmienia się okolica
Lucky Person
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca