Literatura

spokojnej drogi (wiersz)

Yaro

ruszył w szeroki świat
z pustymi kieszeniami
jest jakby niematerialny

 

ciekawie dokąd nogi zaprowadzą 
pije z termosu kawę
na pół dzieli czekoladę


jacyś ludzie pozdrawiają

pod nosem nuci sobie na drogę


dzień uśmiechnięty zadowolony

nocą okryje się z traw śpiworem
uśnie jak liść pod zwalonym drzewem


błogi księżyc tuż za rogiem

rano gdy się wyśni dzień
przepadnie jak bez słońca cień

 


słaby+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 29 czerwca 2017 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca