Literatura

Zima i orkan Ksawery (wiersz)

Yaro

 

nadciąga cicho skrycie 
naciąga zima sypie obficie
okryje płatkami śniegu pola 
sople lodu na rynnach 
ciężkie jak łzy dziecka

gdy chce loda 

 

byle by nie przeginała 


Ksawery powiadają 
zakłóci spokój i tak spłoszonej duszy 
zwierzyna szuka miejsca by przetrwać 
byle do wiosny radosnej jak twoje oczy 

 

ze śniegiem są pewne skojarzenia 
ja ich nie mam 

ulepimy bałwana lepszego od ciebie 
takiego z marchewką oczka zwęglone 


wszystko nietrwałe jednak pamiętam 
gdy jest zima są święta


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 21 lipca 2017 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca