czasami (wiersz)
Yaro
odchodzi ciemna noc
nadciąga szary dzień
pająk tka pajęczynę w oknie
leżę martwy lub wydaje mi się
otwieram oczy chyba jeszcze żyję
czasem każdy tak ma na drugi dzień
cieszysz się by zapłakać
otwarte drzwi by nikt nie mógł zapukać
z zadowolenia brakuje tchu
bez złość staram się żyć
nikogo nie krzywdzić
nie używam brzydkich słów
kocham rośliny dokarmiam zwierzęta
nikt o mnie nie mówi nikt nie pamięta
żyję sam rozmawiam ze sobą
myśli przelewam na szary papier
dobry
1 głos
przysłano:
3 września 2017
(historia)
przysłał
Yaro –
3 września 2017, 18:12
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się