Literatura

czasami (wiersz)

witka

w Rosji nazywają zegarki teraz już nie te trofiejne

które o więcej niż pięć minut na napitym cyferblacie

przyspieszały ofensywy o babach bez górnego i dolnego

progu wiekowego knajackiego tramwaju nie wspomnę

 

chodzi o Nadieżdę bez nadziei

Iwan owszem był u niej gumiaki zdjął popiwszy

pól gara soljanki ćwiartką samogonki na łyk

nawet szturchnął dwa razy ale nie powiedział

po co przyszedł

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 27 pazdziernika 2017 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca