Literatura

dekadencja prowincjonalna (wiersz)

Jacek JacoM Michalski

w szklance pływa cały nadmiar

barwnych opowieści z wybrzeża

coraz więcej piękna w pięknie

miłość nadstawia nienawiści

drugi pośladek

a były bokser nie dał rady

dziewięciu milimetrom

odpływa rzeką od kochanki

wraz z siniakami z jej twarzy

 

jestem stary od zawsze

nosem wciągam tylko zapachy

ci młodzi są starsi ode mnie

zmieli ich młynek potrzeb

miasto jest znowu szare

jakby wróciła komuna

sepia  kruszy się w popiół

 

tamta dziewczyna umrze przed świtem

jak motyl zamknięty w żarówce

wyjdzie stąd o własnych siłach

przez resztę życia czując brud w ustach

nie martw się mała nie ty pierwsza

przyszły mąż i tak będzie

spijał słodycz z pyszczka

jak jerzyk nie dotykając ziemi


wyśmienity– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Margo 11 listopada 2017, 16:34
dobry wiersz...oprócz .... "spijał słodycz z pyszczka
jak jerzyk nie dotykając ziemi".....
Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski 11 listopada 2017, 17:36
pewnie tak :-) ale musiałem
Xxx
Xxx 12 listopada 2017, 17:58
:-) nie daje mi spokoju ten jerzyk ..czy to celowe działanie poety mające na celu umniejszenie znaczenia i roli przyszłego męża Jerzego czy tylko błąd ortograficzny :-) ?
Beta
Beta 12 listopada 2017, 21:01
Jerzyk to chyba ptak ???
przysłano: 11 listopada 2017 (historia)

Inne teksty autora

padłe szczury
Jacek JacoM Michalski
pchły i bierki
Jacek JacoM Michalski
skraje
Jacek JacoM Michalski
irokez
Jacek JacoM Michalski
za dymka
Jacek JacoM Michalski
lobektomia
Jacek JacoM Michalski
Żuławy
Jacek JacoM Michalski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca