Literatura

smarkate lata i Reksio (wiersz)

Yaro

witałem 
 smarkaty dzień 
całkiem mały z gilem u nosa 


niebo błękitem uśmiechało się do gwiazd 

 

moje piąte lato 

krzyczało głodne życia 
matko daj kromkę  z jajkiem smażonym 
posyp szczypiorkiem 
kawa zbożowa z mlekiem 

 

wyczuwam ten zapach sprzed lat

niewinny i autentyczny


zapach unosi niezapomniane 

 

z pełnym brzuchem 
rozpędzony Reksio
gnał co sił leśną ścieżką 

 

ptaki śpiewały  

o zielonym lesie

o dzikiej łące 


zrywałem jeżyny

zjadłem poziomki 


zapach starego lasu nad jeziorem 
mam gdzieś w sobie


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Margo 8 grudnia 2017, 19:54
ach...to były fajne czasy.....:)
Yaro
Yaro 9 grudnia 2017, 10:40
bardzo fajne jest co wspominać :-)
przysłano: 8 grudnia 2017 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca