Literatura

milość (wiersz)

kornel

Byłem w parku,szukałem miłości
Ubrany w spływającą matetrię płaszcza.
Biegałem.
Podchodziłem-uciekałem
chodziłem-ciekałem
dziłem-kałem
Chcę miłoścj,nie strachu
Dziwne.Spierdalaj zboczeńcu
Poezja kłamie,łagodzi ból
Kocham cię.
Ja ciebie też
Mam wielkie oczy.Strach ma wielkie oczy.
Czy ja się boję?-------Nie!
Gdy ich dotykam-bolą
Pływają w fiolecie.Muszę
uważać,mogą utonąć
Nie poddam się!pójdę tam znowu.
Tym razem zapnę płaszcz i
siąde na ławce.

słaby+ 13 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
monika
monika 9 maja 2007, 14:25
dobrze piszesz człowieku.chociaż pomysl nad swoim życiem.
przysłano: 26 marca 2000

Inne teksty autora

Nałóg
kornel

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca