Literatura

książe (wiersz)

prorok

panu Jurkowi któremu "bin laden" wisi już kilka ładnych milionów
Był synem wszystkich sułtanów.
Do prawa o opiekę nad nim
ubiegały się najdoskonalsze matki.

Gwiazdy ,kiedy zechciał spojrzeć w górę,
przychodziły do niego w swoich błyszczących toaletach.

Znudzony zasypiał przy lekko unerwionych dźwiękach harfy
a jego głowa opadała
na rozmarzone piersi zasłuchanych kobiet.

Nocą być może umierał
jak Achates płynąc w izolatce
wypełnionej po sufit śródziemnym głosem doktora....

słaby+ 11 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
jon pes 15 maja 2002, 15:07
fajniutki tekścik !nawet bardzo...kocówka odmienna od reszty nadaje wierszowi zupełnie inny wymiar:)dobrze że coś się pojawiło po owych tak interesujących rozmyślaniach-tak aproppo idziemy prorok do pubbu coś łyknąć -dzisiaj ja stawiam;)
jon pes 23 maja 2002, 20:58
skc-czasami mam wrażenie że mnie nie lubisz:p ale to pewnie tylko wrażenie zwłaszcza po kilku smutnych flaszkach w samotności-ale wiesz co?
jutro Ci walnę tekst o żygających hamburgerach na dyszącego van gogha który wyszedł ze srebrnej macicy w kształcie obciętego ucha.....
przysłano: 24 maja 2002

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca