Literatura

*** [ona macza palce w farbie] (wiersz)

nonFelix

ona macza palce w farbie
i maluje na ścianie
swe prywatne zorze

książę już dawno nie przyszedł
jego serenady śpiewane nisko
niczym u stóp jerychońskich murów
wykrzyczały parę nieistotnych słów
i parę istotniejszych pauz oraz przemilczeń

a ona macza palce w miodzie
i maluje na ścianie
swój własny rajski ogród

zapomnienie tak słodkie i tak łatwo osiągalne
powoli staje się jedynym stanem naturalnym
w nim kwiaty są tylko kwiatami
kawa jest tylko kawą
a ludzie są tylko ludźmi
a raczej: aż ludźmi
idealizacja już dalej postąpić nie może

ona macza palce w wodzie
i maluje na ścianie
swoje własne szklane góry

to zadziwiające jak mając wszystko
można nie mieć jednocześnie niczego
można stąpać po szklanym nieboskłonie
tak aby szare gwiazdy nie parzyły stóp można robić wszystko
nie robiąc jednocześnie niczego być wszystkim
nie będąc absolutnie nikim -
na szczycie wieży Babel
w jednej z miliardów cel
gasić ogień samego siebie

to właśnie ona macza palce w truciźnie
i maluje na ścianie
swój własny owoc poznania

niczego sobie 21 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
pawian 21 maja 2002, 21:11
podobają mi się bardzo fragmenty jak macza palce po kolei w farbie, miodzie itd. Tak trzymaj
Paulina 21 maja 2002, 21:32
Dokładnie- fragmenty są super można by było stworzyć z nich aforyzmy i tyle...
jon pes 21 maja 2002, 21:58
ale mi się podoba-bardzo ładny wiersz-a jaki mądry-szkoda tylko że tak kończysz-koniec straszny-brzydki-afe-taki na odwal się-dlaczego odrazu skojarzenie-życie,trucizna?to trochę banalne-przynajmniej dla mnie-a nabrałem takiego smaka-skc pewnie by dał gwiazdkę a my zwiększyli noty-mimo to conajmniej wartościowy....
KRZYK 21 maja 2002, 23:18
Wiersz bardzo udany. Poezja taka jaką lubię.
AandT 22 maja 2002, 05:33
Bardzo dobry tekst. Koniec tez.

"to zadziwiające jak mając wszystko
można nie mieć jednocześnie niczego
można stąpać po szklanym nieboskłonie
tak aby szare gwiazdy nie parzyły stóp, być wszystkim
nie będąc absolutnie nikim
na szczycie wieży Babel
w jednej z miliardów cel
gasić ogień samego siebie"
Tak to powinno byc zdecydowanie moim zdaniem.
Zastanawiam sie kim lub moze raczej czym jest "ONA"
Arek Janicki
Arek Janicki 23 maja 2002, 16:54
Bardzo przyjemne to malowanie palcami, tylko, że ściana taka szorstka, zimna, nie lepiej by było pomalowac po czymś miękkim i ciepłym?
jon pes 23 maja 2002, 21:58
ja mówiłem tylko o trzech ostatnich wersach....
ktosktokocha 18 marca 2003, 16:54
hmm interesujacy zwracajacy uwage niewatpliwie madry i przemyslany a co do fragmetow sa sa wlasnie urokiem tego wiersza
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 21 maja 2002

Inne teksty autora

jesteś pełna
nonFelix
po przebudzeniu
nonFelix
wyjdź na ludzi
nonFelix
nienie
nonFelix
yass
nonFelix
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca