teraz (wiersz)
jakub
to taka mała konfrontacja
dreszczyk przyjemności
pomieszany ze strachem
chaotyczne poruszanie się tłumu
ma jednak jakiś sens
jakąś ideologię
żółw odkrył że nie może wyjść ze swojej skorupy wkładał tam swoje nóżki
rozpychał się i przekręcał włożył nawet głowe próbując wystawić ją tam
gdzie powinna być noga czy czujecie ten powiew jak burza w oczach kobiety stało ich kilka zwykłych ptaków z nogi na nogę przestępując
paliły papierosy gawędząc jak to ptaki
jest to ich enklawa
prywatny teren wewnątrz głów
miejsce z rezerwacją
obróciłem się w czasie snu
nagłym przypływem świadomości
odkryłem że już nie śpię
i przeraziłem się
terżniejszości
dreszczyk przyjemności
pomieszany ze strachem
chaotyczne poruszanie się tłumu
ma jednak jakiś sens
jakąś ideologię
żółw odkrył że nie może wyjść ze swojej skorupy wkładał tam swoje nóżki
rozpychał się i przekręcał włożył nawet głowe próbując wystawić ją tam
gdzie powinna być noga czy czujecie ten powiew jak burza w oczach kobiety stało ich kilka zwykłych ptaków z nogi na nogę przestępując
paliły papierosy gawędząc jak to ptaki
jest to ich enklawa
prywatny teren wewnątrz głów
miejsce z rezerwacją
obróciłem się w czasie snu
nagłym przypływem świadomości
odkryłem że już nie śpię
i przeraziłem się
terżniejszości
słaby
8 głosów
przysłano:
11 lipca 2002
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się