Literatura

teraz (wiersz)

jakub

to taka mała konfrontacja
dreszczyk przyjemności
pomieszany ze strachem
chaotyczne poruszanie się tłumu
ma jednak jakiś sens
jakąś ideologię

żółw odkrył że nie może wyjść ze swojej skorupy wkładał tam swoje nóżki
rozpychał się i przekręcał włożył nawet głowe próbując wystawić ją tam
gdzie powinna być noga czy czujecie ten powiew jak burza w oczach kobiety stało ich kilka zwykłych ptaków z nogi na nogę przestępując
paliły papierosy gawędząc jak to ptaki

jest to ich enklawa
prywatny teren wewnątrz głów
miejsce z rezerwacją

obróciłem się w czasie snu
nagłym przypływem świadomości
odkryłem że już nie śpię
i przeraziłem się
terżniejszości



słaby 8 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
dzarro 12 lipca 2002, 10:00
Jest potencjał. Styl zbyt suchy, przesadnie intelektualny; drewniany rytm. Ale kilka odważnych sformułowań balansujących między odkrywczością a nieporadnością - np. "prywatny teren wewnątrz głów"
cruelty 12 lipca 2002, 11:52
a mnie się podoba "burza w oczach kobiety"...
Alicja
Alicja 25 lipca 2004, 14:56
Zajebisty wiersz -naprawde dobry!!!
przysłano: 11 lipca 2002

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca