Sen o polach pszenicznych (wiersz)
Łukasz Isha Pietraczuk
Łukasz Isha Pietraczuk (Ichiae Lucsav), 21 sierpnia 2002
Start
Pognaliśmy przez pola pszeniczne
Końskie grzywy wykwitły lnem białym na chmury
Wzlecieliśmy nad wieże kościane ludzkości
Kulturę zdzierając z ostatnich jej kości
Aż zabielały krzty metafizyczne
Motywy falliczne
Łzy kosmogoniczne
Przeniosły nas skrzydła niewyobrażalnie
Gdzie nowe źródła czekają wskrzeszenia
Cóż wiedział stwórca przed aktem miłości
Stworzenie w stworzeniu zapuszcza giętkości
Aż eksploduje w swych jasnych korzeniach
Praźródło istnienia i
Runął gdzieś
Pegaz
Stop
Pognaliśmy przez pola pszeniczne
Końskie grzywy wykwitły lnem białym na chmury
Wzlecieliśmy nad wieże kościane ludzkości
Kulturę zdzierając z ostatnich jej kości
Aż zabielały krzty metafizyczne
Motywy falliczne
Łzy kosmogoniczne
Przeniosły nas skrzydła niewyobrażalnie
Gdzie nowe źródła czekają wskrzeszenia
Cóż wiedział stwórca przed aktem miłości
Stworzenie w stworzeniu zapuszcza giętkości
Aż eksploduje w swych jasnych korzeniach
Praźródło istnienia i
Runął gdzieś
Pegaz
Stop
dobry
23 głosy
przysłano:
21 pazdziernika 2002
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
ha- swienie!
bajkowo, cos eksploduje, wyobraznia rusza z ugrzanego miejsca , cos sie rwie tam moze zeby isc, moze zeby pobiec, no i wreszcie jest wiersz! bardzo fajnie.
Pozdrawia Bartek
dziękuję