pomroczność niejasna (wiersz)
nonFelix
jest pełnia księżyca
z każdym łykiem szampana
stół staje się coraz bardziej do przebycia
przybierając konsystencję masła
wahania świec
rozpędzają oboje -
puszczając zajączki srebrnym widelcem
i rytualnym nożem z kości
kobieta mówi: producent
mężczyzna mówi: konsument
każdy gest staje się tak obrzydliwie rozmaślony
mowa ciała recytuje łacińskie hymny
i to przejedzenie
staje się nerwowym wystukiwaniem rytmu
przesłania je statut pochłaniania
przemieniania krwi w wino gdzieś między sercem a myślą
jak jeszcze rozewrą te usta szerzej
między uśmiechem
a kolejnym kłapnięciem zachłannych szczęk
odpadną im głowy ale z pewnością nie widelce
kobieta mówi: producent
mężczyzna mówi: konsument
nawiązując do najbliższej przyszłości
już zaczynają pieprzyć
jest pełnia księżyca
a oni już tak pijani tą nocą
że ledwo widzą na oczy i kiedy żreć skończą
będą już zupełnie zaślepieni
już ostatni kęs wpada w otchłań denną
i kobieta odrzuca włosy skrupuły zastawę pod ścianę
i przyciąga do siebie obiekt po rzą dania
rżąc pieniąc się po długim biegu do celu po środkach
kobieta szepce: producent
mężczyzna szepce: konsument
powtarzają się powtarzają się
jak można powtarzać tak bez sensu wszetecznie
i zaraz po tym jak ich usta westchnęły imadłem
na zaraz przedtym jak przyskoczyli na siebie
coś w głębi mężczyzny zwymiotowało posiłek
zwymiotowało sytuację i umarło przedwcześnie
przysnął techniczny mając opuścić kurtynę
aktorzy nie wiedzą co zrobić
ale ciała się pieprzą pośrodkiem atłasu
a my biedni musimy musimy patrzeć
z każdym łykiem szampana
stół staje się coraz bardziej do przebycia
przybierając konsystencję masła
wahania świec
rozpędzają oboje -
puszczając zajączki srebrnym widelcem
i rytualnym nożem z kości
kobieta mówi: producent
mężczyzna mówi: konsument
każdy gest staje się tak obrzydliwie rozmaślony
mowa ciała recytuje łacińskie hymny
i to przejedzenie
staje się nerwowym wystukiwaniem rytmu
przesłania je statut pochłaniania
przemieniania krwi w wino gdzieś między sercem a myślą
jak jeszcze rozewrą te usta szerzej
między uśmiechem
a kolejnym kłapnięciem zachłannych szczęk
odpadną im głowy ale z pewnością nie widelce
kobieta mówi: producent
mężczyzna mówi: konsument
nawiązując do najbliższej przyszłości
już zaczynają pieprzyć
jest pełnia księżyca
a oni już tak pijani tą nocą
że ledwo widzą na oczy i kiedy żreć skończą
będą już zupełnie zaślepieni
już ostatni kęs wpada w otchłań denną
i kobieta odrzuca włosy skrupuły zastawę pod ścianę
i przyciąga do siebie obiekt po rzą dania
rżąc pieniąc się po długim biegu do celu po środkach
kobieta szepce: producent
mężczyzna szepce: konsument
powtarzają się powtarzają się
jak można powtarzać tak bez sensu wszetecznie
i zaraz po tym jak ich usta westchnęły imadłem
na zaraz przedtym jak przyskoczyli na siebie
coś w głębi mężczyzny zwymiotowało posiłek
zwymiotowało sytuację i umarło przedwcześnie
przysnął techniczny mając opuścić kurtynę
aktorzy nie wiedzą co zrobić
ale ciała się pieprzą pośrodkiem atłasu
a my biedni musimy musimy patrzeć
słaby
4 głosy
przysłano:
3 marca 2003
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
A jeśli już mówimy o sztuce, to pozwolę sobie od niej odejść, jak pisałem, inspiracyjnie:
zerżyj ze mnie szaty
z pianą na ustach
i w skrzypiącej kulbace
pojedźmy w stronę słońca
(tam musi być jakaś cywilizacja)
Z innej strony, na ten wiersz zagłosowałaś tylko Ty, może nikt inny nie dobrnął do końca? Wywrota znów działa, tylko co z tego, czy dział poezji będzie tylko miejscem na kontrastowe wystawianie wierszy Szluger? Coraz mniej celowości.
Co do brnięcia przez wiersze, to chyba nie jest problem. Może trudno niektórym coś na ten temat powiedzieć, chyba nie tylko tyczy się to Twojego wiersza - ale innych również. Osobiście staram się komentować tyle ile się da, ale ze względów długości mojej praktyki "pisarskiej" - w niektórych przypadkach wolę się nie odzywać, zamiast pleść totalne bzdury... No niestety. Brak polemiki może wiąże się z brakiem czasu, albo z brakiem ogólnej weny. Możliwe, że trafiają tutaj po prostu średnie [na jeża] wiersze, na temat których nic sensownego się nie da powiedzieć oprócz słowa "dobre", "może być". Trzeba chyba poczekać. Na coś wywrotowego, na cokolwiek... narazie to smutno i spokojnie tutaj. Skoro jest możliwość brania udziału w jakiejś sensownej dyskusji to dlaczego ludzie tego nie wykorzystują? Ja nie wiem...
Nie wykorzystują, bo gópi są. Ja tam uwarzam, że lepszy marny komentarz, niż żaden. Byleby do tego pieprzenia odautorskiego nie nawiązać. I w sumie głupio oczekuję tego samego. A teraz moja lista literacka padła, znaczy mi konto padło i szukam czegoś dorywczo.
paprica - prawo do komentowania mają wszyscy zalogowani na Wywrocie. Po to właśnie zamieszczam tutaj swoje wiersze. Aby się czegoś o nich dowiedzieć. Ja sam w stosunku wystarczająco obiektywny być nie potrafię. Odnośnie zaś pieprzenia i innych wynalazków. Znaczy, dlaczego niby wurzucać? Skoro to zwyczajne słowa? Po co szokować na siłę, próbować zrobić coś, czego nie potrafi teraz nawet skrajny turpizm? Ja tam uważam, że to normalne słowa, a więc korzystać, braci autorska, korzystać! Bo po to są! A widać niecałkiem głupie, skoro już mowa o urokach. No właśnie, po co znowóż wyrzucać, jeśli urokliwe?
pfelixie, szkoda, że Twoja lista literacka padła - zdarzało mi się tam wpaść kiedyś - całkiem miło było...
Myślę, że trzeba poczekać. Naprawdę.
Jak pisałem już, lista nie padła, tak mis ię tylko sformuowało. Po prostu z paru powodów ode mnie niezaleznych, nie biorę aktywnego udziału w jej życiu. A bez tego za długo nie potrafię.
Wywrota tylko jedna, jak blednące światełko na tym zafajdanym niebie.
Dziękujmy Bogu, że nie da krowom skrzydeł...
ktoktokocha - najprawdopodobniej coś jest nie tak z serwisem. Proponuję Ci wyczyścić (ręcznie niestety) pliki cookies odnoszące się do wywroty. To powinno zadziałać. A w tekstach jeszcze nie sprawdzonych nie można głosować.