Literatura

pomiędzy (wiersz)

Magdalena Komoń

    mi
          ja
                my
uliczki pistacji i miodu ściśnięte
w sobie dla siebie

kurtki zawieszone w oknie zasłaniają widoki
na przyszłość zapamiętam by wozić je w bagażniku
miast fotelika dla dziecka poniżej metra pięćdziesięciu


radio trzeszczy chropowatym akcentem kwitną
tulipany metalowe wiatraki tną na ścinki pęd
pachnie inaczej. zupełnie.

to takie naiwne
pisać o przekraczaniu granic.

niczego sobie 13 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
irisHma 2 maja 2003, 00:26
Ocena w tej chwili : "Przeciętny +". w życiu swoim nie powuedziałbym, że jest to coś przeciętnego. przecietne to mogą być przecinki lub płyty chodnikowe, ale sztuka- czymkolwiek ona jest? to najgorsze co można o niej powiedzieć , bo pzreciętne znaczy nijakie, a nic nie jest nijakie. albo ma coś w sobie, albo nie. To ma i dziękuję za takie ujecie "przekraczania granic". nareszcie wiem o co mi chodzi ;)
irisHma 2 maja 2003, 00:27
Ocena w tej chwili : "Przeciętny +". w życiu swoim nie powuedziałbym, że jest to coś przeciętnego. przecietne to mogą być przecinki lub płyty chodnikowe, ale sztuka- czymkolwiek ona jest? to najgorsze co można o niej powiedzieć , bo pzreciętne znaczy nijakie, a nic nie jest nijakie. albo ma coś w sobie, albo nie. To ma i dziękuję za takie ujecie "przekraczania granic". nareszcie wiem o co chodzi ;)

ps: jeśli sa literówki- przperaszam, oczy skaczą po kalwiaturze
nF
nF 2 maja 2003, 19:52
170486 - przestań dorabiać ideologii do rzeczy absolutnie przypadkowych, albo zajmij się kabałą. Jak zazcniemy rozważać, co jest przeciętne, a co nie, to skończymy na rzeczach kosmicznych.

Co się zaś tyczy samego wiersza, to podoba mi się bardzo, jedyny minus imo to słówko "miast" zamiast "zamiast" ;) Niszczy rytm trochę, tak się zdaje. Brawo.
gabka 3 maja 2003, 00:04
Schulz napisał - " poezja jest to spięcie sensu pomiędzy słowami ". Według mnie za dużo słów za mało tych spięć ( ale jest to całkowicie subiektywna ocena ,) . ostatecznie = niczego sobie ( za przekraczanie granic )
gabka 3 maja 2003, 00:14
Tak przy okazji to zgadzam się z 170486, dygresja może i zbędna ale jak najbardziej słuszna. Przeciętna sztuka jest tylko odtwarzaniem. Sens tworzenia tkwi w odkrywaniu kolorów ( wszelakich ) w zjawiskach i osobach spotykanych na co dzień ( przynajmniej według mnie )
nF
nF 3 maja 2003, 00:29
gąbka - zwróć uwagę na używaną przez Ciebie terminologię. Tworzyć, znaczy odkrywać? Według mnie to raczej średnio te słówka pasują do siebie. I czy w ogóle odtwarzanie można nazwać sztuką. I proszę mi tutaj nie tępić przeciętności, ostatnio staje się coraz bardziej podniecająca (takie Idole czy Big Brothery to przecież kwintesencja przeciętności). Jeśli tyle ludzi się nią podnieca, to coś musi w niej być, niet? (ale niech mnie dunder świśnie jeśli wiem co)

Chodzi mi natomiast o to, że pani siedemnasty kwietnia praktykuje jak widać doskonałą demagogią, gdzie człowiekowi wypada automatycznie przytaknąć przy każdym stwierdzeniu, natomiast całość jako taka nie ma większego sensu. Chyba, że mamy tu do czynienia z filozofią na miarę starożytnej, gdzie zaprzeczanie samemu sobie było swobodnie praktykowane.
gabka 3 maja 2003, 11:35
tworzyć, odkrywać- znaczy odsłaniać fragment rzeczywistości, wcześniej zakryty. Naiwnym jest myślenie, że budujesz coś nowego. W twojej głowie istnieje pewien wzór, który warunkuje nowo powstałą myśl ( czy jak tam to sobie nazwiesz)


Co do przeciętności - hmmm :}wszelkiego rodzaju behawioryści, pozytywiści i realiści wynoszący właśnie przeciętność ( problem w tym, że powoli staje się ona zwulgaryzowaną ikonką zglobalizowanej kultury). Krótko mówiąc możemy mówić o Calldwelu albo o Idolu ( i jedno ma wartość a drugie nie, a traktują w sumie o tym samym { przeciętności})


co do siedemnastki- a o logice wielowymiarowej słyszaleś ;) ?
nF
nF 3 maja 2003, 13:01
gąbka - zawsze wydawało mi się, że tworzenie to właśnie powoływanie do życia czegoś zupełnie nowego. Prawie jak tworzenie boskie, lecz w tym przypadku kożystanie z pewnych schematów, które nie koniecznie muszą ograniczać (np. intertekstylia). A jeśli coś było wczesniej "zakryte", to dla mnie równie dobrze mogłoby nie istnieć. Jeśli zatem tylko powielamy istniejące, to po co nam artyści?

No właśnie takiej "dyskusji" o przeciętności chciałem uniknąć (vide mój pierwszy komentarz). Bo pomijając suchą teorię nie dojdzie się w tym temacie do jakiegokolwiek consensusu.

co do logiki wielowymiarowej - teraz już słyszałem, aczkolwiek trzeba być dziwnym człowieczkiem, aby na tej zasadzie postrzegać wszechświat. Jakbyśmy nie mogli zrozumieć czegoś, czego nie rozumie logika.
irisHma 3 maja 2003, 13:26
no właśnie nonfelix, no właśnie...Twój pierwszy komentarz kontra dalszy przebieg akcji... i widzisz, ze nie wszystko musi miesić się w jednym schemacie?
nF
nF 3 maja 2003, 14:03
170496 - a skąd wiesz, może tak sobie to wszystko zaplanowałem? ;) I kiedy mówiłem coś o schematyczności?
irisHma 3 maja 2003, 14:11
NIe powiedziałam, ze mówiłeś o schematycznosci, ale mimo wszystko każda filozofia opiera sie na jakimś tam schemacie odbierania świata i zjawisk i na tym podłozu buduje ciąg dalszy....A moze sie mylę? :)

ps: z tej całej dyskusji nie wynika nic konkretnego dla autorki wiersza, nic na temat jej twórczości. to trochę nie fair.
irisHma 3 maja 2003, 14:26
"jestem inteligentny
jestem elokwentny
na wszytskie pytania mam jedną odpowiedż:
nie wiem"
gabka 3 maja 2003, 14:40
chyba zawązał się nam mały klub dyskusyjny :) Co do tworzenia boskiego :( to podrzucę ci nonfelixie dość znany cytat - " Na początku było słowo" - I jak? :)
siedemnastka ma chyba rację dyskusja zaczyna się rozwadniać ( ze szkodą dla poetki:(
ps: nonfelixie mój nick to gabka a nie gąbka
nF
nF 3 maja 2003, 15:27
170486 - ok, moje widzenie świata to holistyka chaosu oparta na 5-u wymiarach (4-y to czas, 5-y to właśnie chaos). W świetle powyższych barzdo proszę o schemat.

A odnośnie wiersza wypowiedziałem się już i raczej nie zmieniam swojej opinii. Nie mam także czego dopisać nt. Patrząc też po liczbie innych komentarzy, wątpię, aby ktoś jeszcze miał ochotę utwór skomentować.

I przy okazji cytatów: "Ludzie elokwentni zaprzeczają innym, mędrcy zaprzeczają sami sobie".

gabka - chodzi o to, że tworzenie boskie zakłada zaistnienie coś z niczego. Absolutnie niczego. No, chyba że "na początku był chaos" ;))

co się zaś tyczy forum dyskusyjnego, to czemu nie, chyba po to jest? Ja tam dobrze się bawie.

I przepraszam za nicka, Alt czasem wariuje :)
nF
nF 3 maja 2003, 15:32
o, stare ID znów działają. I co teraz zrobić, używać nowego, czy też kultywować stary?
Magdalena Komoń 5 maja 2003, 09:13
az szkoda, ze nie było mnie przez weekend w sieci. aż szkoda. a co do przeciętności - nie jest to juz nijakośc, ale nie jest to także jeszcze jakość.
ciesze się, ze prowokuje. taktak:)
Gudrun
Gudrun 23 grudnia 2006, 18:48
strasznie te wszystkie komentarze poważne i komentatorzy również, wydaje mie się ze bardziej zajeli sie soba niż wierszem, wiersz mi sie podoba, podoba mi sie uklad slow i emocje, czuje ze to cos zyje i wyraza...
przysłano: 30 kwietnia 2003

Inne teksty autora

codzienny pociąg
Magdalena Komoń
refreszing życia
Magdalena Komoń

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca