Literatura

Charlsi (opowiadanie)

Piotr Szwabe vel Pisz

dostaję z rana depeszę. Czytam :

„ zawiadamiamy pana, że maszynopis, który przesłał nam pana został uznany za debiut literacki 1998 roku. Nagroda w wysokości 4 tys.$ jest do odebrania w naszej redakcji.

Z poważaniem

ktoś tam”

zaklejam pospiesznie kopertę i idę do toalety.

Po wczorajszej nocy jestem mocno zmęczony. Praca w rzeźni kosztuje mnie za dużo zdrowia. Otwieram butelkę porto dla uczczenia tak niesamowitego wydarzenia i zapalam skręta. Wykręcam numer do matki.

- cześć mamo. Tu twój pierworodny.

- witaj synku. Co cię sprowadza do mnie. Czyżbyś nie miał czym opłacić czynszu ? - słysząc to wyczuwam ironię w jej głosie

- wręcz przeciwnie. Teraz jestem sławny. Zostałem nagrodzony w plebiscycie za najlepszego pisarza i związku z tym wpadnie mi parę groszy. Cieszysz się ?

następuje cisza w eterze. Po chwili.

- bardzo się cieszę. Prawdę mówiąc jestem bardzo zaskoczona i nie wiem co powiedzieć.

- to może w związku z tym pójdziemy to uczcić. Wypadałoby chlapnąć jakiegoś lepszego bełcika.

- ciągle pijesz. Tylko nie zaprzeczaj. Tak bardzo starałam się ciebie uchronić od tego gówna. Wiesz jak twój ojciec skończył.

Nie mogłem tego dłużej słuchać. Pożegnałem się ze staruszką i odłożyłem słuchawkę.

Obalam wino, biorę gorącą kąpiel i wychodzę na zakupy. Wydaje mi się, że jestem kimś. Czuję się dobrze, bo zostałem doceniony. Przez tyle lat wysyłałem swoje wiersze i opowiadania do różnych ludzi, instytucji tylko po to, żeby teraz zabłysnąć. Kurwa. Myślę jakie to życie jest przewrotne. Żyjąc przez lata jak zwykły robol trochę lepiej wykształcony, ubierając się jak lump, mając nie jedną sporą dziurę w kieszeni, teraz niemalże w jednej minucie dostaję zastrzyk finansowy na dobre parę miechów. Będą lepsze alkohole, głupie lole, które za drogiego drinka będą w stanie zrobić mi lachę w każdej bramie, wieczorki takie i owakie, porządne ciuchy i bóg wie co jeszcze. Ciekaw jestem czy przez tyle lat dziadowania pod każdą niemal postacią teraz będę czuł się lepiej. Dobra, nie ma co nad tym specjalnie się rozwodzić.

Popiepszone jest to wszystko. A ja na dodatek czuję się w tym wszystkim jako jeden z wielu trybów tej dziwnej maszyny.

Ps. Zamawiam pizzę, karton browarów, paczkę fajek oraz kilka zbytnio nie przemęczających filmów. Mam zamiar bardzo miło spędzić resztę dnia.


słaby+ 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
m.szwabe
m.szwabe 7 września 2006, 14:34
nazwisko idealne dla pisarza; lepsze niż np.Grass
przysłano: 5 lipca 2000

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca