Literatura

Godzina za godziną... (inny tekst)

Tomasz Staniak

Przez życia mrok chodzimy sami, nasz krok - stuk stuk - butami; nie potrafimy się przyznać do siebie nawzajem - wciąż czekając, łudząc się marzeniami.

Czy obietnicami?.

Że może będzie lepiej, że może będzie pewniej.

Słodziej, bezpieczniej.

Patrzymy na siebie - po sobie - jak przez sklepową witrynę, podziwiając się nawzajem.

Chcemy wejść do sklepu. Przymierzyć dotyk. Poczuć ciepły oddech, materiału.

Chcesz się ubrać w me spojrzenie? W me dłonie rozgrzane?

Marzenia - marzeniami. Po cichu się (za)kochamy, a głośno - jeszcze nie czas, jeszcze nie teraz - czekamy...


dobry– 26 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
efefe 28 lipca 2004, 14:39
Podoma się mnie bo prosty w formie ,bez niezrozumiałych metafoe,a wymowny
Iskierka 30 lipca 2004, 15:03
Drukuję i wieszam na ścianie nad łózkiem zaraz obok M. Czyżykiewicza- tylko tyle.
Iskierka 30 lipca 2004, 15:06
nic nie mówię, ale moja drukarka się naprawiła na tym tekście, bo przez ostatni tydzień z bliżej mi nieznanych powodów nie chciała drukować nic...
Lyra 30 lipca 2004, 19:54
niezly tekst, bardzo zaluje ze mi drukarka sie popsula:(
Stworeq 31 lipca 2004, 21:09
:] tu chyba juz nic nie trzeba mowic ten tekst mowi sam za siebie =].....Pozdrawiam
humanus 1 sierpnia 2004, 20:13
superancki tekst . Wszystko co mozna było o nim powiedzieć dobrego już powiedziano , a szkoda ....
przysłano: 14 kwietnia 2009 (historia)

Inne teksty autora

Z zamkniętymi oczami
Tomasz Staniak

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca