Literatura

spontanicznie (wiersz)

łukasz

Erotyk
w krajobrazie opalizującego dotyku jesteś
z wyciągniętym ramieniem naszego horyzontu
u bram bezkresnej rozkoszy kołatasz palcem
pukasz czule gdzie ci powiedziano

gimnastyką budzącego świtu witasz głogi deszczu
płynąc za oknem w szarudze naszych dni
pod ostrą krawędzią wschodu słońca zostawiasz cień
zwinięty na kwiat lotosu

krzykiem zaciskanych palców mówisz-już
widzę błysk w źrenicach tęczy, dam ci klucz
nie pukaj więcej...


słaby 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 31 stycznia 2007, 06:22
„dam ci klucz nie pukaj więcej „- to ładnie zagrało , najładniej .
Erotyku jednak w tym nie odczytuję , za mało czegoś w tym opisie ,
a może to wina zastosowania formy opisu w drugiej osobie , nie wiem ..
łatwiej w erotykach wczuć się w ja niż ty , tak myślę ..
slh 31 stycznia 2007, 14:06
też udane, nastrojowe i gra. wartościowy.
rzeźnik 1 lutego 2007, 21:27
ostatni wers najbardziej mnie poruszył... chyba zostaną Twoją fanką :))
przysłano: 25 stycznia 2007 (historia)

Inne teksty autora

stosy
łukasz
zmieszany
łukasz
poezja
łukasz
płótno
łukasz
statycznie
łukasz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca