Zazdrość (wiersz)
5tonlnu
W ten letni poranek
coś we mnie umarło -
ot patetyczny aspekt
progresu mojego istnienia.
Powyrywałaś mi kartki z pamiętnika!
A ten tam - Artysta Plastyk
namalował sobie Słońce
na bezchmurnym niebie,
w letnie popołudnie pełne
mojej mrożonej zazdrości.
coś we mnie umarło -
ot patetyczny aspekt
progresu mojego istnienia.
Powyrywałaś mi kartki z pamiętnika!
A ten tam - Artysta Plastyk
namalował sobie Słońce
na bezchmurnym niebie,
w letnie popołudnie pełne
mojej mrożonej zazdrości.
niczego sobie
6 głosów
przysłano:
20 lipca 2007
(historia)
przysłał
Jacek Pietrzyk –
20 lipca 2007, 01:09
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się