... (wiersz)
vintage violence
brodzisz w moich oczach
nie mocząc kostek
ścierasz pięty w spojrzeniu
pozwalasz palce lizać soli
idealnie stajesz na wysokości
dobrego wrażenia i
zamierasz z brzytwą horyzontu
na krtani
do-prawdy
jednym nieporuszeniem powiek
hipnotyzujesz pustkę
między nami podającą się
za wolność
lecz
nie odrodzisz się
z piany
wystąpi z brzegu odmęt mego łona
nadam ci nowe imię
nie mocząc kostek
ścierasz pięty w spojrzeniu
pozwalasz palce lizać soli
idealnie stajesz na wysokości
dobrego wrażenia i
zamierasz z brzytwą horyzontu
na krtani
do-prawdy
jednym nieporuszeniem powiek
hipnotyzujesz pustkę
między nami podającą się
za wolność
lecz
nie odrodzisz się
z piany
wystąpi z brzegu odmęt mego łona
nadam ci nowe imię
słaby
2 głosy
przysłano:
10 listopada 2007
(historia)
przysłał
vintage violence –
10 listopada 2007, 03:51
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
" idealnie stajesz na wysokości"- zatrzymało na dłuższą chwilę
trochę przeszkadza mi patos w poincie , ale to tylko moje takie ..