panteon Bogów (bałwany) (wiersz)
Anathema
Aszero wzniosła kolumną z szafiru
swój kark tobie zginam kapliczkę buduję
przydrożną
wierzba płacze nad nią na rozstaju do świętych miejsc tej gehenny
ich bożki to srebro i złoto i robota rąk
synowie lechici śpiewajcie pieśń nową
córy ziemi pszenicznej wijcie wianki na głowę
tańcem i godzinkami oddajcie cześć
o Isztar w ciele lotosu zaklęta lilijo biała
panno nad pannami
Odrzucili wszystkie przykazania Pana, Boga swego,
i sporządzili sobie dwa odlewane cielce,
sporządzili sobie posąg Aszery i oddawali pokłon
całemu zastępowi niebieskiemu
Baal ojcem twoim o matko czcigodna
w wizerunku uwielbiona ostojo świętego szczytu
pokłon ci królowo
i ofiara próżna
niczego sobie+
2 głosy
przysłano:
13 listopada 2007
(historia)
przysłał
Marek Dunat –
13 listopada 2007, 13:45
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
No i oczywista jak poprawisz literówkę .
nie będę tego czytać politycznie, bo wtedy patos, ten o którym ew, mi nie pasuje, a poczytam sobie tak jakby innych nie było a tekst był napisany pod wpływem. spaceru po wzniesieniach i przemyśliwań zgoła ciekawszych niż ksiądz proboszcz i jego wątpliwości. :)
dla mnie to tekst dobry, ale zupełnie odstrzelony od wierszy, którymi najbardziej mnie przekonujesz, od jakiegoś czasu już zresztą wypatruję czegoś na kształt Pani Walerii a tu lipa. znaczy wierzba. :)
ja lubię i takie, i takie. oba style,formy czy cokolwiek!, przekonują mnie baaardzo. zezłościłam się Oo. interesujące...
chwalipięta. posłuchałam, oczywista. estel ma oko i ucho na wszystko. :)
popatrzę co następnego urodzisz, ciekawam.
Chyba wolałabym tak jak estel przeczytać którąś w Walerii (choć znam już wszystkie, podobnie, jak wszystkie Panteony). Albo posłuchać jak śpiewa SDM (czytaj raczej: Witek Rosołowski).
Zdecydowanie wyglądam Twoich świeżych, egzystencjalnych tekstów. Przynajmniej są żywe, jest o czym podyskutować zażarcie. Ten pachnie naftaliną.
Nie jest to jednak wiersz „grafomański”, widać że Autor wysilił się pod kapliczką, że chciał pogłębić temat. Klimat może już nawet nie greckiej tragedii, ale „Faraona” Prusa ;p
Szanowne koleżanki i komentujący ten tekst wcześniej – myślę, że damy mu jeszcze szansę pożyć. Powtórzę, co napisałam przy poprzedniej części Panteonu – cykl musi mieć kontynuację, bo tylko wtedy widać zamysł autora. I można porównać poziom. Dlatego idzie do publikacji. I tylko dlatego.
A my czekamy na świeże, pisane sercem teksty Anathemy