biało mi (wiersz)
ew
po ogrodzie niech hula szarańcza
przed naszym narodzeniem
deszcz rymuje powietrze
beznamiętnie w oddali zagrzmiało
tak smutno że aż śmiesznie
i nic że zakwitnie jabłoń
takie przecież jej prawo
umarłych poetów pogrzeby
brawo.
dobry
8 głosów
Usunięto 2 komentarze
przysłano:
29 lutego 2008
(historia)
przysłał
ew –
29 lutego 2008, 09:46
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
przed naszym narodzeniem
deszcz rymuje powietrze
beznamiętnie w oddali zagrzmiało
tak smutno że aż śmiesznie
i nic że zakwitnie jabłoń
takie przecież jej prawo
umarłych poetów pogrzeby
brawo"
Nie wiem lae poza klimatem.............i bardzo delikatnego rymu............odczywam Tu sarkazm z uniesioną głową.............jakbym - tak, tak zobacz to grządki a tam pióro.........tylko, że pomiędzy leży smutek? Żal? Zwątpienie? ..............mam wątpliwości do użytej w pierwszym wersie szarańczy.........obrazem czego ona się określa? Gdyż u nas trudno o tę egipską atrakcję.........jak czytam bez tego wersu, to........(nie wiem jeszcze)..............Serdecznie Pozdrawiam!
Uru- odczytujesz między wersami i nawet jeśli Ci się nie podoba, to nieważne, ważne że odczytujesz. Twojego komentarza się bałam najbardziej :) Szarańcza zostanie, niech spałaszuje to co jeszcze całkiem nie urosło.
Anathema - jak ja Ci dam hip-hopowo to zobaczysz! Gdzie Ty tu hip-hop widzisz, no gdzie do diaska?!
kofeina - szukajcie a znajdziecie
tajemnicę pozdrawiam:)
po ogrodzie niech hula szarańcza
przed naszym narodzeniem
deszcz rymuje powietrze
beznamiętnie - jo!
w oddali zagrzmiało
tak smutno że aż śmiesznie- aha!
i nic że zakwitnie jabłoń
takie przecież jej prawo
umarłych poetów pogrzeby
brawo !! joł , joł ! :D
słyszysz ? dodaj do tego bit .
ja bym jeszcze dodała:
po ogrodzie niech hula szarańcza
szarańcza jest zią! joł joł!
przed naszym narodzeniem aha aha
...
Anathema jesteś genialny !!!!!! :)
dobrze
jeszcze i ten raz dam się okrutnie wyzyskać
i w kupę ognia wdepnę bosą stopą
bez azbestowych lub to mitycznych skarpetek
i bez rękojmi na powrót mój w domostwo
ukochane
zaiste umarłych poetów to pogrzeby...
zaiste!
I'm on a pavement thinking 'bout the government
Dylan tez pisał hip-hopowo i to 20 lat prawie przed powstaniem tego gatunku;) tyle że jak dotąd nie doczekal się na tyle inteligentnych hip-hopowców by wykonali ''Subterranean homesick blues''. A wiersz pirwsza liga. Małe a bogate. Pozdrawiam
Stul ryj, bo upadniesz nisko jak Art-B.
To nie Hanna Barber, tu wszystko na poważnie.
Mam dla ziomów szacunek, dla frajerów pogardę." To jest Hip-Hop. A co do Ciebie, Pani Ew, czyżbyś się w końcu nauczyła, co Ci próbowałam wbić kiedyś do głowy, że najpiękniejsze są rzeczy najprostsze? Nie jest zbrodnią, że wiersz ma rytm, że się go da mówić, a nie musi deklamować. A jego się mówi parskając takim leciutkim śmieszkiem. I to mi się właśnie podoba. Lubię takie "brawo" od czasu do czasu. A jak? A czemu nie? Tylko uważaj, Ewuniu, zmarszczki w kącikach ust, które się robią od takiego śmiechu, są jak wycięte żyletką i bardzo powoli się goją. Tyle o moich wrażeniach po przeczytaniu hip-hop'owego wiersza.