Literatura

22 (wiersz)

3dom

starszy już tekst. jeden z moich ulubionych :)

dwudziesty drugi. łatwiej byłoby
o tobie pisać, gdyby wybrano ci inne imię.
jesteśmy ze stycznia. mamy te same kości,
twarde łokcie i miękkie języki.



zimno potęguje doznania,
a ja to dalej pamiętam, agnieszko.



postrzegam inaczej, a nieznajome, obce mi przeczucie,
każe uczyć się stać tam, z boku.
jestem, dopóki znam krawędzie i wypukłości
naszych starych chodników.


dobry 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
karolina
karolina 30 marca 2008, 17:25
ostatnia strofka wydaje mi się do dopracowania
karolina
karolina 30 marca 2008, 17:27
a reszta jest niezła :)
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 30 marca 2008, 18:02
coś mi zgrzyta w drugiej...
może a ja to wciąż pamiętam...
sam nie wiem ale to dalej* jakos takos nijakoś:))
reszta extrasss
Zły Miś
Zły Miś 30 marca 2008, 18:30
hmm.

''każe uczyć się stać tam, z boku.''

osobiście usunąłbym albo ''tam'', albo kropkę po ''boku''. Dlaczego? ''tam'' nie pasuje, gdy zdanie kończy się na ''boku'', bo są wtedy dwa określenia miejsca, zupełnie niepotrzebnie jak dla mnie. Jednak gdyby usunąć kropkę powstałaby ciekawa przerzutnia w postaci:

''każe uczyć się stać tam z boku
jestem, dopóki...'' Rozumiesz? może pogmatwałem trochę... :)
Marek Dunat
Marek Dunat 30 marca 2008, 23:46
tobie i ci w drugim wersie mnie rani wewnętrznie . ,, tam ,, również wydaje mi się zbędne .
przysłano: 30 marca 2008 (historia)

Inne teksty autora

więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca