Literatura

chwile wyszarpane z plastikowego kalendarza (wiersz)

Baśka

  

unosi powieki

fioletowe myśli wirują pod sufitem

zsunął się rozszczepiony włos

apogeum ikarowej wolności

 

nagle upada przerażona

wrzaskiem plastikowych okien

 

po(mimo)woli trzeba się z nimi stopić


dobry 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
hayde
hayde 28 maja 2008, 14:07
fioletowa symbolika - a mówisz, że to ja cię gonię do słownika symboli ;)
rozwrzeszczane okna się podobają :)
Baśka
Baśka 28 maja 2008, 14:22
chociaż raz mi się udało :P
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 28 maja 2008, 15:19
Udało się : )
Po zrozumieniu znaczenia koloru - nabiera tekst większej wartości. Aj : )
Latte
Latte 28 maja 2008, 16:58
Bardzo Basiu się udało, i symbolika i okna świetne.
Marek Dunat
Marek Dunat 28 maja 2008, 17:59
za panem A. miło się robi od motylich wierszy.
hayde
hayde 28 maja 2008, 18:23
i teraz Basia już wie, że w kwestii wierszy męża ma się nie słuchać :P
Baśka
Baśka 28 maja 2008, 18:56
Nie tylko w kwestii wiersza Hayde ;)
dziękuję wszystkim i pozdrawiam :))
sercenadloni 28 maja 2008, 21:35
Tylu nowych ludzi na wywrocie, masz u mnie (z tego, co czytałam do tej pory) specjalne wyróżnienie wśród "świeżaków" ;]
pozdrawiam serdecznie i witam:)
Baśka
Baśka 28 maja 2008, 22:21
Dziękuję Panienko za wyróżnienie ;)
również pozdrawiam serdecznie i witam :)
przysłano: 28 maja 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca