dialog na cztery ręce (wierszyk pisany na spółę z Grześkiem)

ew

opowiedz wiersz o mych równinach
wiersz lekko ciepłem roztańczony
i żaden piach w nim żadna glina
żadnych zamieszań brudnych dłoni

      napiszę więc o kwietnym balu
      przy drogach które nigdy kręte
      gdy roztańczymy się bez żalu
      że nic nie musi być już święte

      powiedz mi jeszcze co z zielenią
      czy trawy dyszą tam radośnie
      kiedy na życie się zamienią
      w najlepszej bo ostatniej wiośnie

 

zieleń bezbarwną całkiem wietrzną

zapisz bo przykre zakołysze

i przystań zapisz tę bezpieczną

i wpleć w nią taką cichą ciszę

 

nakaż poetom niemijanie

żeby już czuć nic nie musieli

niech tylko ranne oddychanie

będzie im solą tamtej ziemi

      napiszę więc o babich latach
      o tych przebytych i nieznanych
      gdy kołowrotkiem się wyplata
      nasze poranne doczekanie

 

niebo z dobrymi prognozami

nachyl do granic możliwości

żeby nie ścięte minusami

było balsamem na słabości

     chodźmy już kur do życia wzywa
     my bez pospiechu i przymuszeń
     zdążymy jeszcze ponazywać
     to za czym tęsknią głupie dusze

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 16 głosów
ew
ew
Wiersz · 14 czerwca 2008
anonim
  • Krzysztof Maria Szarszewski
    Według mnie jest OKi...
    Też onegdaj pisywałem z przemiłą koleżanką po piórze i fajne rzeczy nam wychodziły
    ona publikowała. iże wespół ze mną... a ja, że wespół z Jolą

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • eisaz
    "nie mijam"

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Mrufka
    z wierszem jak z rysunkiem - jak jest za bardzo dopracowany (zbyt długi - w przypadku wiersza), to wychodzi kicz....... Nudzi.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Maniaq
    chciałbym kiedyś mieć powód by napisać coś utrzymanego w takim ciepłym nastroju....ino zrobić to tak pięknie to trudna sztuka

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Wena
    p.s. już wystarczy że ja przynudzam w moich wierszach, no ale u mnie nuda jest treścią życia :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Wena
    ewa, a ja Ci mówię : wróć tu za rok, wyłów 12, max - 16 mocniejszych (czyt. treściwszych) wersów, nie oglądaj się na współbratyńca i zrób z tego hicior ,
    i nikt nie będzie musiał szukać sposobów jak się tym nie znudzić :D



    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marcin Sierszyński
    Lubuję sobie takie kooperacje. : )

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ew
    posłuchaj niezapomka .. Ty se normalnie podziel ten wiersz na dwa , jedną część przeczytaj jutro , drugą pojutrze i nic Cię nie znuży, każdy wiersz trza czytać sposobem, wiesz :)


    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Wena
    Przyznać trzeba że rymować umiecie oba, gorzej z utrzymaniem napięcia, co ja gadam, z jakimkolwiek napięciem, które powinno być w takiej rozmowie na strofy dwojga ludzie pci odmiennej :D
    Wiersz jest miejscami uroczy, subtelny, ale gdzieś tak w połowie ta subtelność zaczyna nużyć, pragnie się jakiegoś krwi rozlewu;), zwrotu akcji, zaskoczenia, gry z czytelnikiem. Zamiast tego, ma się wrażenie dalszego mielenia tych samych motywów .
    czekam na spór, kłótnię kochanków, lub chociaż intrygującą dyskusję dwóch poetyckich głów ;)
    pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    e chyba nie . tamte się rózniły . temat był tylko ten sam . a tutaj jest słowo w słowo. sie nie czepiam i doceniam pracę - tylko kombinuje jak to obok siebie bedzie wyglądać na pierwszej stronie ? hmm.

    · Zgłoś · 16 lat temu
Wszystkie komentarze