Literatura

rozmowy z tyłem głowy. (wiersz)

szklanka.

  

dzień dobry

mam na imię

i pozostał mi na ramieniu

brzydki ślad

po szczepionce przeciw egzystofobii

wraz z odrobiną jogurtu na dnie

może się poczęstujesz

 

a później popatrzymy oczami dookoła głowy

jak samozwańczy asystent życia dokarmia

anioły cierpiące na awitaminozę

 

a słowa

klękają przed dumnym potworem w szatach ogółu

ślubując miłość

bierność lękliwość obywatelską

i że wybiorą w miarę tani sposób śmierci

 

nie przeszkadzają ci

przyklejone do mózgu muchy

wyzyskiwane przez niecodzienny makijaż i dylematy

z półki być czy mieć

zamiar odgrzać sobie obiad zaczynając nową drogę

ruchem od niechcenia jednostajnym

 

dowidzenia

niemiło było 

przyznać rację palącą

przekonaniem że

 

zataczając się w zmienionych butach

i przekonaniach dojdziemy

do pierwszego

lepszego piekła


wyśmienity 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
hayde
hayde 3 września 2008, 20:12
no widzisz, a Gorgiasz twierdził, że bez sensu trzymać się jednego zdania, skoro wartości są zmienne. a tutaj zmienność prowadzi do piekła - czyli zakończeniem będzie upadek. ogólnie rzecz biorąc tekst interesujący, podoba mi się w jaki sposób przechodzisz z tematu do tematu. w pierwszej strofce jednak zastanowiłabym się na wersyfikacją, bo czytało mi się nieco "urwiście". jednak to zweryfikuję sobie dopiero, gdy głębiej zastanowię się na interpretacją.
to na razie takie pierwsze wrażenia :)
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 3 września 2008, 21:50
Pięknie. Jak zwykle.
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 3 września 2008, 23:10
trochę trącą dylematy z półki być czy mieć.. ale mniejsza o to:)
Jaqint
Jaqint 5 września 2008, 11:57
Kawał dobrego wiersza. Od początku do końca, z zainteresowaniem.
Pozdrawiam. ;)
ew
ew 5 września 2008, 12:49
wiele świetnych momentów, słowa dobrane brawurowo, ciarki przechodzą po ciele przy czytaniu, może lekko przegadanie się wkradło tylko, ale chylę czoła, szklanko
Michał Domagalski
Michał Domagalski 5 września 2008, 14:20
TO co zawsze u Ciebie dobre i tu jest: świadomośc słów i pewnych środków poetyckich. Ale mnie przyciąga końcówka. To pierwsze lepsze piekło:
Czy piekło zostało przez to pozbawione wartości, jest bylejakie?
A może: piekło jest bylejakie, ale jest!?
Przyjemność czytelnicza ogromna. I te stare dylematy też!
Pozdrawiam!
przysłano: 3 września 2008 (historia)

Inne teksty autora

antonimy (7)
Karolina J.
antonimy(5)
szklanka.
antonimy(4)
szklanka.
antonimy(3)
szklanka.
psychomachia
szklanka.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca