Literatura

ŚWIĄTKI NA SZKLE (wiersz)

annabell123


dłonie w cieniu/ skarga/ zarażam się chłodem.
powierzchnie beznamiętnie odbijają myśli.
zastygam w porannej niedopitej kawie.

tylko moje/ skarga/ intymnie rozwleczone
frasobliwe czekać, z przydrożnej rosochatej
i odlotu ptaków buduję ołtarze, w tle obraz

piersi/ skarga/ nabrzmiałe, chcą - nie wiem, sama
nie wiem - pieszczot, szlochać, ciebie, widzieć,
kochać wreszcie, na oścież drzwi, ja- otwarta

po mojej stronie śniegu listonosz nie puka.
kawa, ta poranna, jeszcze zimniej. skarga

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
annabell123
annabell123 22 marca 2009, 10:12
Napiszcie co myślicie...żenada?
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 22 marca 2009, 12:13
Dla mnie nie. Interesujące powtórzenia owej skargi. Niezły tekst.
ew
ew 22 marca 2009, 15:26
Pomysłowo z tĄ skargą, początkowo nie wiedziałam jak to odebrać, ale powtarzanie słowa w każdej strofie przekonało mnie. Ujęłaś mnie tym wierszem i mimo banalnego tematu zaciekawiłaś.
annabell123
annabell123 22 marca 2009, 17:05
Bo tęskni się zawsze tak samo...banalnie..po prostu.. tyle.
przysłano: 20 marca 2009 (historia)

Inne teksty autora

Mokradła mokradła
annabell123
Za kresy
annabell123
Sklon
annabell123
Przeciwbólowość
annabell123
Kolebka z mamuną
annabell123
NIEDOPATRZONA
annabell123
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca