wiem że (wiersz)
modliszqa
:-)
można się otworzyć
nie w porę albo odejść o czasie
przeboleć
można udawać że słowiki dla nas i bez
będzie kwitł do listopada
później
białymi płatkami wyścieli zimne łoże
można sobie wyobrażać fale
solą do bieli wyżarte jak martwe
morze
ale po co
wystarczy wcześniej się zamknąć
i zapaść w sen wiosenny
parną słodką nocą
przysłano:
2 czerwca 2009
(historia)
przysłał
modliszqa –
2 czerwca 2009, 20:40
autoryzował
Justyna D. Barańska –
8 czerwca 2009, 11:01
autoryzował
Justyna D. Barańska –
8 czerwca 2009, 11:01
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
pierwsza dla mnie neutralna - ani nie zachwyca, ani nie gorszy, po prostu dobra jest - mówi o życiu na podstawie obserwacji przyrody. tej wiosny pogoda poszalała i nie wiadomo było, kiedy jest już ten odpowiedni czas.
po wprowadzeniu przechodzimy dalej:
"można udawać że słowiki dla nas i bez " - a gdyby tak "dla nas" przerzucić przed słowiki?
"będzie kwitł do listopada" - o tu, właśnie podoba mi się takie przedłużenie.
"później
białymi płatkami wyścieli zimne łoże " - wybacz, ale to okropne, łoże i płatki zajeżdżają banałem.
"można sobie wyobrażać fale
solą do bieli wyżarte jak martwe
morze " - środkowy wers znów mi z szykiem szwankuje, można by "wyżarte" na początek?
do zakończenia nie przyczepiam się.
trzeba by jeszcze do niego przysiąść, może skrócić trochę. bo np przy listopadzie i łożu - to przecież to samo innymi słowami. pomyśl.