Palec (wiersz)
młody bandyta
stary, ale nieco pozmieniany
Ciemne popołudnie na plantach
piją i żebrzą
przepraszam nie mam pieniędzy
a z chęcią też napiłbym się wódki
jakiś mężczyzna dźwiga
na plecach coś na kształt sklepienia
myślę że to jedna z gwiazd
Krakowa
Za nim kobieta
zasłużyła sobie na to miano
rodząc
wieczór na skarpie pod kopcem
skąd jeden krok by ujrzeć
palec Boga
środkowy
dobry
4 głosy
przysłano:
22 stycznia 2010
(historia)
przysłał
guwno –
22 stycznia 2010, 15:18
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
25 stycznia 2010, 17:16
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
25 stycznia 2010, 17:16
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
25 stycznia 2010, 17:16
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
25 stycznia 2010, 17:16
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się