na powrót, na dzień dobry. (miniatura)
Magda
Zamykają nam sklep przed nosem. Poranna krucjato między szeregiem głów, duch twój i mój na jednym ramieniu. Jesteś połową nierozłupanego orzecha, cierpkim smakiem kanciastej szerokości, dłubię w zagłębieniach twojej faktury. Masz już koniuszek mojego palca, nie boję się stłuczenia przeciwnie naładowanych elektronów. Obróćmy się na wschód a koty przeciągle zaśpiewają nam kołysankę, modlitwę wątpiących. Przez zakładkę pomiędzy szpagatem na dwie części dobiega mnie odgłos tłuczonego szkła, wzrostu nasturcji i eksplozji białych marzeń. Moja narracja kończy się w bólu czekania na pewność, szepczesz kroki w moją stronę, usypiasz słodką laktozą.
dobry+
4 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
22 kwietnia 2010
(historia)
przysłał
Magda –
22 kwietnia 2010, 22:55
autoryzował
Kasia Czyżewska –
23 maja 2010, 19:29
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się