SCHIZOFRENIA (wiersz)
Nataniel Berg
skratowanymi oczami
wypuszczalem błękitny powiew
wolności
leniwy pośpiech drogi
żarliwy
klakson w głowie
rozpacz
boruje dziurę
w lewym górnym
rogu mojej ruchliwej
ulicy
rondo
swawolny zapach
spiesznego lenistwa
zakłóca chwilowa
cisza
przed burzą
hałasy się burzą
błyszczą zlowrogie nuty
ton buty
rozpacz szydzi w serce
w glowie narasta śmiech
odjeżdża ostatni pojazd
idzie paranoja
nadzieja dźwiękiem przyzywa
rozkosznie mija
nadchodzi
boję się
280720102016
słaby
3 głosy
przysłano:
29 lipca 2010
(historia)
przysłał
Nataniel Berg –
29 lipca 2010, 15:16
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
5 sierpnia 2010, 19:29
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
zatem mój słupek ograniczam do możliwości........................................wywroty
;)
A nie chce mi się sprawdzać. Jeżeli zaś ocenę wystawiasz za poważanie a nie za treść.... zresztą mówię co myslę- Naprawdę mnie powala Twoja łatwość oceny ludzi. :)
Dobrego samopoczucia!
Swoją drogą, ja bym się nie przyznawała, że nie wiem i że nie chce mi się sprawdzać. Przecież odpowiadanie na komentarze nie jest obowiązkowe.
Osobiście uważam, że literówki (np. glowa) dają tylko wyraz braku szacunku do czytelnika, a przede wszystkim - do języka. Jasne, że każdemu się zdarzają, ale należałoby przeczytać to, co się napisało...
Z życzliwością, oli.
Choć do tych pedantycznych nie należę... ;)
Nie jestem tępy. Tylko niereformowalnie roztargniony... :) Nie łamię się takimi rzeczami... Pozdrawiam.
Zbiór słów, ale jeszcze nie wiersz.