Literatura

żona opowiada (miniatura)

martha

przedwczoraj,

wczoraj, 

i dzisiaj 

uczyłam się oddychać marszowo

mężczyźni lubią wojskowy rygor

jutro

wreszcie odetchnę

kocham jego wyjazdowe delegacje

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 8 sierpnia 2010, 08:05
ja tak trochę od śmigła;

"mężczyźni lubią wojskowy rygor"....................charakteropaci i psychopaci tak

..........................Mężczyźni bez zapędów "wojenkowych" - Nie
Ir
Ir 8 sierpnia 2010, 10:53
Dla mnie to niestety tylko stwierdzenie przez peelkę faktu....a nie wiersz.

A tak w ogóle poznałam trochę wnętrze i potrzeby mężczyzny i nie uważam, że mają wojskowe zapędy rygorem pisane........często lubią być tą słabszą stroną :)...taką do przygarnięcia...otoczenia ramieniem. ...Ale to już tak na marginesie :)
martha
martha 8 sierpnia 2010, 13:33
Ślicznie dziękuję.
Jacek
Jacek 12 sierpnia 2010, 20:22
hahaha:D Fantastyczna akcja:D Naprawdę:)

To się nasz marszownik zdziwi jak wróci...albo się nie zdziwi- trudna sprawa. Rzeczywiście to troszkę za mało na dobry wiersz. Na przykład można by zrezygnować z tej wyliczanki na rzecz jednego wyrażenia w czasie przeszłym- po prostu- to sztucznie rozbudowuje tekst.

"wyjazdowe delegacje" to dość niefortunne określenie.

Ale pomysł Ci się udał:)
martha
martha 12 sierpnia 2010, 21:27
OK, dzięki.
Jacek
Jacek 12 sierpnia 2010, 21:40
do usług:) To jest ciekawy materiał na wiersz- przemyśl to:)
przysłano: 7 sierpnia 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca