zmanipulowana kompilacja bez cudzysłowienia o nadużyciu pewnego narządu (przyrządu) (wiersz)
Arkadiusz R. Skowron
miałem nie wklejać, ale ... trzeba ... bo właśnie to jest ową -może i perfidną- ale jednak zabawą formą (czy jak zwał tak zwał). Zabawę widzę tylko w parodii. Nawet niesmacznej.
* co niepotrzebne----
nadużyć
w duchu masturbORAcji
(czyli ora et potfffffffora)
boć to złiliamione
adaśkiem julkiem biało&szewsko
szyte bez butów
i nadużyte
piórem tożsamym płciowo
w wer-SYF-fiksacji
---------------------------------------------------
jest-li to sztylet
co przed sobą widzę
zwrócony ku mej dłoni rękojeścią Chodź
niech cię ujmę Chociaż cię nie trzymam
ale cię widzę Długi
cętkowany
kręty
jak wąż boa Oburącz
do ust go przycisnął i zadął Do taktu
turkoce i gna
coraz prędzej
to tak to to tak to to tak to
toooooooooooooooooooooo
została po nim tylko
sza ra na ga ja ma
szaranagajama
----------------------
przysłano:
20 listopada 2010
(historia)
przysłał
ARS TO od tyłu sra –
20 listopada 2010, 16:08
autoryzował
estel –
24 listopada 2010, 23:01
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
- tutaj - odpowiedziała z czarnej dziury zakotwiczonej w swoim małym rozumku.
- tutaj - odpowiedziała z czarnej dziury zakotwiczonej w swoim małym rozumku.
Wybacz, pozostanę przy Oryginałach.