Literatura

***(aksamit) (wiersz)

NathirPasza

aksamit
aha! wolna wola wolnych przyrodzeń
żart sytuacyjny lub z genezy
przeżryj
własnych zwątpień hańbę i namaluj
obrazy Picassa szkłem z tłuczonych butelek

 

mówisz że upodleni
powiem ci myśl przewodnią
jebał ich pies
wolni byli i wolnymi niech gniją na posłaniach z wesz
a ten co brutalność mi zarzuci mam nadzieję
własnym językiem się udławi
dość już świat zubożał na wątpliwych autorytetach

 

policzek za policzkiem
kurwa! przecież mylić się rzecz wielka
i co tobie do mojego zbioru sentencji
ktoś naliczył trupy w odległym kraju dwóch rzek
ja liczę je codziennie od progu


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
kamil kwidziński
kamil kwidziński 15 sierpnia 2011, 02:28
Z jednej strony ma być ostro, zdecydowanie, a z drugiej robi się wodniście, rozmemłanie. I dziwne jest poczucie, że drugie wynika z pierwszego.
NathirPasza
NathirPasza 15 sierpnia 2011, 12:48
Wynik interpretacji. Dla mnie ani ostre ani łagodne. Rozmamłane - też wola czytelnika. Wydaje mi się, że dość jasno przedstawiłem swoje zdanie.
estel
estel 17 sierpnia 2011, 18:17
Hm, bo to ma sens. Ale czy nie lepiej czasami przejść ponad systemem i przestać się w nim babrać? Wtedy musiałoby wynikać, że całe to rozmycie drugiej strofy jest mocno zaplanowane, sentencje nie są mądrością narodów, a puentę masz cholernie mocną.
NathirPasza
NathirPasza 18 sierpnia 2011, 22:07
Dzięki estel za puentę.

Pozdrawiam ciepło
przysłano: 11 sierpnia 2011 (historia)

Inne teksty autora

Przełęcze
NathirPasza
Figury
NathirPasza
Impresja II
NathirPasza
Prawdziwa sztuka
NathirPasza
Sąd ostateczny
NathirPasza
Pieta
NathirPasza
Sometimes poetry
NathirPasza
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca