dowódca (wiersz)
Evit-ka
dziobiąc powietrze palcem niepewności
objaśniał sytuację na froncie emocji
- siedząc w okopie asekuracji -
wyraźnie bał się nazwać TO MIŁOŚCIĄ
wolał rzecz obejść - najlepiej z prawej flanki
gdzie jego zdaniem miejsce na nieokreśloność
bezpieczny przypadek - wypadek
nie przy pracy bynajmniej
na lewym skrzydle biło serce
taka sobie irracjonalność dozwolona
nie znająca jakichkolwiek reguł
w tym tych sztuki wojennej
objaśniał sytuację na froncie emocji
- siedząc w okopie asekuracji -
wyraźnie bał się nazwać TO MIŁOŚCIĄ
wolał rzecz obejść - najlepiej z prawej flanki
gdzie jego zdaniem miejsce na nieokreśloność
bezpieczny przypadek - wypadek
nie przy pracy bynajmniej
na lewym skrzydle biło serce
taka sobie irracjonalność dozwolona
nie znająca jakichkolwiek reguł
w tym tych sztuki wojennej
dobry
2 głosy
przysłano:
12 grudnia 2012
(historia)
przysłał
Evit-ka –
12 grudnia 2012, 13:48
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się