Literatura

sen o drzewie (wiersz)

Szluger

po omacku
wkoło ciemność niebo napiera na ziemię
ciężko duszno w oddali słychać pomruk grzmotu

ocierasz się o prawdę
zdrewniałą jak pień
okrążasz ją z ręką przyciśniętą do serca
pod stopami piach zlepiony w grudki
pachnący krwią
zawsze świeżą

palce badają nierówności drewna
odarty z godności pień
jeży się od drzazg

w sokach drzewa tętni mądrość
łagodna cierpiętnicza
z głową przechyloną na prawde ramię
z obrzękłymi ustami

mądrość wibruje teraz w opuszkach
twoich palców
drżąc
szukasz drogi ku koronie drzewa
nieważne drzazgi strach pokaleczone dłonie

wysoko
wysoko
z umęczonej stopy skapuje kropla krwi
prosi byś starł ją i szedł dalej
wyrwał gwóźdź
przemył zraniony bok

ty
ślepniesz i głuchniesz
pień staje się narzędziem tortur
tracisz oddech
spadasz prosto na ziemię którą ciśnie ciężkie niebo

z wysokości
słychać
płacz
deszcz moczy piasek
łzami

słaby 11 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Brodacz 31 marca 2002, 17:45
niech będzie pochwalony Jezus Chrystus (deszcz Chrystusowych łez skrapla pustynie ludzkiego grzechu, prawie jak ikona)
Zuza 9 kwietnia 2002, 14:30
Z zapartym dechem czytalam i nagle bec...taka krotka koncowka
Ale i tak jest dobry :) serio
Zuza 9 kwietnia 2002, 14:30
Z przyspieszonym oddechem czytalam i nagle bec...taka krotka koncowka?
Ale i tak jest dobry :) serio
matyna.pl
matyna.pl 20 kwietnia 2007, 20:36
dosyć dosyć ale to nie to
matyna.pl
matyna.pl 20 kwietnia 2007, 20:36
dosyć dosyć ale to nie to
przysłano: 21 marca 2002

Inne teksty autora

Magnolie
envagorien
drobne fałszerstwa
envagorien
dual
getsemani
*
getsemani
kasztany
getsemani
paw
getsemani
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca