Bo taka kolej rzeczy (wiersz)
Szluger
moje upiory
pokażą mi kiedyś gwoździe
po to żebym wiedziała
jaka czeka mnie męka
one
przyniosą mi krzyż
i ułożą mnie na ciężkim suchym drewnie
bo taka kolej rzeczy
żebym nie usiłowała zmartwychwstać
ktoś kopnie stos feniksa
i przyjdą z narzędziami tortur w dłoniach
wszystkie sny
blade
spocone
i stanie się ciemność
i będę gasnąć
powoli
nie chcąc już leczyć ran
bo taka kolej rzeczy
i stanie się poranek
nad pustynią nad miastem
z piaskiem między zębami obudzę się
i ucieknę
z krwią w napęczniałych ranach
bym czuła że żyję
nie schowam się pójdę głosić ewangelię
i przebaczę im wszystkim
bo taka kolej rzeczy
pokażą mi kiedyś gwoździe
po to żebym wiedziała
jaka czeka mnie męka
one
przyniosą mi krzyż
i ułożą mnie na ciężkim suchym drewnie
bo taka kolej rzeczy
żebym nie usiłowała zmartwychwstać
ktoś kopnie stos feniksa
i przyjdą z narzędziami tortur w dłoniach
wszystkie sny
blade
spocone
i stanie się ciemność
i będę gasnąć
powoli
nie chcąc już leczyć ran
bo taka kolej rzeczy
i stanie się poranek
nad pustynią nad miastem
z piaskiem między zębami obudzę się
i ucieknę
z krwią w napęczniałych ranach
bym czuła że żyję
nie schowam się pójdę głosić ewangelię
i przebaczę im wszystkim
bo taka kolej rzeczy
dobry
9 głosów
przysłano:
28 czerwca 2002
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się