Literatura

Bajka o Jerzym, jego żonie i możliwych zakończeniach (inny tekst)

suicidalmaniac

Jerzy przeprowadził sie na balkon. Zaczął od przesiadywania i od patrzenia się na długą szarą i obdrapaną elewację budynku znajdującego sie naprzeciwko. Symptomy przenoszenia się z domu na balkon to były kolejno: fotel, miska z orzechami włoskimi do łupania, czajnik i zestaw narzędzi samochodowych i tajemniczą aparaturę ze szklanych wężyków, miseczek, baniaczków. Żona Jerzego nie zwracała na to uwagi. Na początku była nawet zadowolona, było jakośczyściej, przejrzysiej, mniej śmierdziało, i weszcie mogła na telewizorze rozwiesić obrusik w kaczuszki który zwisał aż po same napisy tłumaczeń westernu który właśnie leciał. No i wreszcie przestali się kłócić. Nikt nie wie co tak bardzo skłoniło Jerzego do przesiadywania na balkonie. Gwiazdy, mrówki faraona, czy nimfomanka z 4 piętra. Jerzy przymocował się do fotela na stałe. Nie rozmawiali ze sobą. Byli dla siebie obcy, W tym układzie żrących się wzajemnie substancji znależli najlepsze rozwiązanie. Ale czy doskonałe?

Zakończenie:

Wersja A: - Jerzego zadziobały gołębie, a żona jerzego wypadła z balkonu czyszcząc zawzięcie plamy po Jerzym ajaksem floral fiesta.

Wersja B - Jerzemu się zepsuła aparatura zbił żonę i zaciągnął się na trałowca, żona Jerzego założyła Lige Kobiet Bitych Raz Ostatni.

Wersja C - Jerzy zrobił z barierki i szyb okna balkonowego szybowca, Żona chcąc umyć szyby wyleciała z okna.

Wersja D - Żyli długo i szczęśliwie.

Zadzwoń, porozmawiaj, obudź się.


niczego sobie+ 13 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Maciej Dydo Fidomax
Maciej Dydo Fidomax 21 maja 2002, 19:01
ech lepiej :)) ale to ciągle nie stary poteżny suciadalowiec.. a tylko napisane jakby na skrawku papieru nie przemyślana myśl.. ale na tyle dobra by zostać dodana
spam spamsky 21 maja 2002, 19:37
Czasami na skrawku papieru genialne mysli się rodzą. Autografy na chusteczkach w restauracjach stawały się "prawnym środkiem płatniczym".... Nie lekceważmy mysli zapisanych czasami w pośpiechu... Od niechcenia... A może chcenia... Autor - Brawo, Brawo - Autor....!!! pozdrawiam, dla mnie wyśmienity....
Maciej Dydo Fidomax
Maciej Dydo Fidomax 21 maja 2002, 20:18
ech nie przesadzaj spamsky :)) toż to mało odkrywczy okrzyk "Ludzie wstańcie i żyjcie" .. nic nowego.. jak sobie przypomnę te szoki po przeczytaniu niedocenionego przez publikę "Bo tak", czy ostatnie zdanie "Bzika" to powyższym tekstem naprawde nie ma się jak podniecać...
RogeeR 21 maja 2002, 21:11
Dla mnie bardzo fajna absurdalna bajka. Wybieram odpowiedz D. :)
Motyl 29 maja 2002, 22:49
A mi się to nie podoba... Jakoś nie widzę tu klimatu, treści, czytam i pięć minut później zapominam, o czym to traktowało. Ten tekst mógłby powstać, ale równocześnie równie dobrze mogłoby go nie być.
artur bus 1 czerwca 2002, 00:21
a mi się podoba i już . Jest krótkie , zwięzłe i treściwe
katarzyna dusza 17 czerwca 2002, 19:17
tekst krotki-to dobrze ale troche nudnawy..jedyne co w miare ciekawsze to zakonczenia(szczegolnie a i b:)
generacja NIC 4 grudnia 2006, 22:45
świetny pomysł, ale trochę można by jeszcze dopracować, zsyntetyzować esencję... Zakończenia ciekawe. Tylko widzę jeden błąd...
"Gwiazdy, mrówki faraona, czy nimfomanka z 4 piętra. Jerzy przymocował się do fotela na stałe. Nie rozmawiali ze sobą. Byli dla siebie obcy" - tu chyba chodzi o to, że nie rozmawiał z żoną, ale z tekstu nie wynika :) Gramatyka trochę siadła
przysłano: 21 maja 2002

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca