Literatura

Odłóż wszystko na chwilę kimkolwiek jesteś. (inny tekst)

Piotr Dominik

(wstrząsający, i wstrząsająco naiwny, manifest - sat.)
Odłóż wszystko na chwilę kimkolwiek jesteś. Wszystko, co robisz. Każdą rzecz, którą lubisz. Odłóż wszystko. Siadaj i czytaj. Spodziewasz się, że mam coś ciekawego do powiedzenia, tak, że przekażę Ci coś wartościowego, że powiem coś mądrego? Nie. Nie i jeszcze raz nie. Czego się spodziewasz? Że co, hmm, powiedz, o co chodzi? Wiesz, czemu to piszę? Hmmm, właśnie powiedziałeś mój drogi odbiorco, że pytanie jest idiotyczne? Tak? Wiem o tym. Wszystko jest idiotyczne. Każda jedna rzecz jest idiotyczna i mogę Ci to udowodnić. Zupełnie tak samo jak Ty mi możesz udowodnić, że nie jest. Niestety wszystko jest względne. Nie ma ludzi nad wymiar inteligentnych. Co? Mówisz, że poziom IQ określa inteligencję człowieka? Tak? Czyli każdy członek MENSY, jest bardzo inteligentny, bo nad przeciętną inteligencję? Nie jest. Spójrz na nich. Przyjrzyj się dokładnie, to zobaczysz ich inteligencję. Ogranicza się tylko do testów i rozwiązywania zagadek. A może zadajmy podstawowe pytanie. Czym do jasnej cholery jest inteligencja? Powiedz mi, bo ja nie wiem. Nie mam pojęcia. Jest sztuką rozumienia wszystkiego, tak? Jest sztuką rozwiązywania zadań. A może powiesz mi, co się składa na inteligencję? Kultura, zachowanie, poczucie smaku. Inteligencja to nie tylko ilość szarych komórek, które swoją drogą jak by były inteligentne to by nie umierały od alkoholu. Widzisz, nawet szare komórki nie są inteligentne, bo się topią. Jak by były, to by umiały pływać. Zaraz, zaraz. Coś jest nie tak. Powiedz mi mój drogi odbiorco jedno. Czemu wszystkie mądrości, wszystko, co zostało stworzone przez nadzwyczaj inteligentnych ludzi to teoria. Dlaczego tak jest? Co ma pomagać człowiekowi, który nagle sobie zdaję sobie sprawę, że nic nie ma sensu? Tak, po prostu. Nic nie ma. I co? I co mi polecisz? Zrozumieć siebie? Sięgnąć po Freuda, no, co, powiedz to zdementuje wszystko, każdą jedną rzecz. Udowodnię Ci, że nic nie ma sensu. Zdajesz sobie nagle sprawę, że nie ma nic. Nie ma ani jednej rzeczy, która by Ci pomogła. Nie oczekuj pomocy, bo jej nie znajdziesz. Nikt Ci nie pomoże. Ponadto do jasnej cholery nic Ci nie pomoże. Coś Ci się zaczyna sypać i co robisz? No powiedz, co? Zajmujesz się czymś, tak? A co jak to i tak nie pomaga. Zaczynasz czytać? Czytać bardzo dużo, czytać cały czas, tylko powiedz mi, co się z Tobą stanie jak odłożysz książkę. Co się z tobą stanie jak odłożysz cokolwiek? Jest jeszcze Bóg? Z pewnością tylko niech zejdzie tutaj i powie mi - jestem przy tobie. ALE NIKT MI TEGO NIE MÓWI. Nie ma Boga, nie ma świętych, nie ma nic bliskiego, tylko nikt nie chce sobie z tego zdać sprawę. Nie ma nic, co by mówiło: Czekaj, nie jesteś sam w całym tym gównie. Wiara i nadzieja, tak, a ile można oszukiwać samego siebie. Dzień, tydzień, rok, przecież nie całe życie. UWIERZ MI JESTEŚ SAM I TYLKO SAM Z WŁASNYMI PROBLEMAMI, MOŻESZ PISAĆ, MÓWIĆ O TYM, MOŻE CIĘ POKLEPAĆ PRZYJACIEL PO RAMIERNIU I POWIEDZIEĆ, ŻE BĘDZIE DOBRZE. Ale nie będzie, zdaj sobie z tego sprawę, strzelisz sobie w głowę, to umrzesz, skoczysz z 10 piętra to zginiesz. Zapijesz się na śmierć to cię nie będzie. Będziesz miał problemy, to będziesz je miał. ZDAJ SOBIE SPRAWĘ, ŻE ŻYCIE NIE JEST PIERDOOLONYM PASMEM POWODZEŃ. Że życie jest do dupy i nic na to nie poradzisz. Stań z nim oko w oko i powiedz mu, i tak sobie dam radę. Nic mnie nie załamie. Życzę pieprzonego powodzenia, BO NA PENO Ci się przyda. Wszystko Ci się przyda, bo człowiek jest tak stworzony, tak zrobiony, tak funkcjonuje, że zawsze, zawsze coś kogoś złamie. Możesz być psychopatom, możesz zabijać ludzi i gardzić nimi a i tak znajdę jedną rzecz, która Cię tak rozwali, że nigdy się nie pozbierasz. Mogą Cię badać psychologowie, możesz zrobić wszystko, zawsze jest jedna rzecz, od której pękniesz. Trywialna, złożona, zawsze coś jest. Uwierz mi nie ma wartości uniwersalnych. Nie ma religii, bo religia gubi człowieczeństwo. Dlatego jesteś człowiekiem, że masz uczucia. Jesteś też kurewsko słaby, zrozum to. Radzisz sobie na świecie oszukując sam siebie, że szczyt sukcesu to 2 dzieci, kasa i rodzina. Nic Ci nie może dać zaspokojenia i dobrze o tym wiesz. Nigdy się nie spełnisz, nigdy nie będziesz do końca szczęśliwy, zawsze ci będzie czegoś brakować, jesteś człowiekiem, jesteś pieprzoną istotą spisaną na straty. Dlatego, że nie masz instynktu, dlatego, że masz rozum, dlatego, że masz uczucia, dostałeś największą z możliwych odpowiedzialności. Utop się, pierdol się, nie ma cię. Jesteś za słaby. Nie zdajesz sobie sprawy ani z potencjału rozumu, ani z potencjału uczuć, które są niezależne od rozumu. Nie jesteś w stanie kontrolować żadnej z tych rzeczy. Jesteś za słaby i zdaj sobie z tego sprawę. Zrozum, że istnieją tylko rzeczy, które Cię oszukują, na chwilę dają uczucie potęgi i kontroli. Proszę Cię udowodnij mi, że się mylę, udowodnij mi, że nie mam racji. Powiedz, że nie jest tak jak piszę, a będę Ci wdzięczny do końca życia. Powiedz, że jest sens, jak wszystko się spieprzy, to ci uwierzę. ALE GO NIE MA, JEST TYLKO KŁAMSTWO I DŁUGIE, BARDZO DŁUGIE WMAWIANIE SOBIE PEWNYCH RZECZY, W KTÓRE SAM ZACZYNASZ WIERZYĆ.


słaby– 10 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
qe2
qe2 6 grudnia 2006, 18:59
tragiczny tekst...
przysłano: 12 maja 2000

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca