widzenia balkonowe nF

Komentarze

  • roozia
    to, że wiersz jest bardzo dobry nie ulega wątpliwości. przeczytałam go wiele razy i mimo to wydaje mi się, że jest dla mnie zbyt nieprzystępny. druga zwrotka z całą tą biologią jest dla mnie kompletnie niejasna. 'podrygi na lustra' i 'dmuchawiec' w moim odczuciu również przekombinowane. brakuje mi takiej jakiejś zwyczajnej klarowności, prostoty, przejrzystości. pewna komplikacja zmusza do myślenia, ale jednocześnie w jakiś sposób 'odsuwa', oddala mnie od wiersza. bardzo podoba mi się początek, ogółem tekst zaciekawia, skupia.

    · Zgłoś · 20 lat
  • nF
    mike20 - tę pasję. Chcesz się spierać o ontologię? Nie ma to raczej większego sensu, tym bardziej nie tutaj. Poezja jest formą przekazu. Marksiści też pisali wiersze.

    · Zgłoś · 20 lat
  • Michał
    a ja patrzę na was z żalem i na wasze poszukiwania Czegoś w niczym, na tą waszą pasję wypowiadania się. Po co ta cała poezja? to takie sztuczne ,odnajdźcie siebie w waszych ciałach a nie w nieistniejących duszach.

    · Zgłoś · 20 lat
  • grazyna
    Masz klase. Gratuluje.
    Lat pracy - bo tyle to zabiera by osiagnac ten poziom.

    · Zgłoś · 20 lat
  • nF
    proponuję dodatkową ocenę: (bez)wartościowy

    · Zgłoś · 20 lat
  • nF
    grazyno1973 - bardzo Cię proszę, nie angażujmy się w sztuczne podziały autor-czytelnik. Zachowajmy swobodę wyznań. Wcześniej poszedłem bardziej na sjkojarzenia - przepraszam, nie zrozumiałem co masz konkretnie na myśli.

    Kiedy już ktoś straci niepotrzebny (sic!) bagaż bibelotów i przedmiotów nacechowanych przeszłością, może być pewien jedynie tego co tu i teraz. Tak więc rozpoczyna się sąd boży na odbicia. Nie do pierwszej krwi, lecz ad infinitum, amen. Kiedy ktoś próbuje skryć się przed swoim odbiciem w srebrnej łyżeczce (łyżeczka nie musi być srebrna, to niepotrzeba), to są właśnie podrygi. Ciężko zaskoczyć przeciwnika. On też nie ma przeszłości. Może jest bardziej rzeczywisty? Inni ludzie podobno też myślą, a tak podobni powinni być ludzcy najbardziej.

    · Zgłoś · 20 lat
  • grazyna
    Drogi Autorze,
    piszac o klopotach ze zrozumieniem znaczenia "odsprzedaj rodzinne pamiątki
    w śmiertelnych podrygach na lustra"
    mialam na mysli "na lustra" i "w śmiertelnych podrygach" . Nie potrafie uchwycic co chcialas przekazac zestawiajac to z "odsprzedaj rodzinne pamiątki"

    Wyglada mi to na zabawe slowami bez znaczenia - ale pewnie sie myle, prosze pomoz mi zrozumiec.

    Nie tlumacz co oznacza "odsprzedaj rodzinne pamiątki"
    TAK TEPA NIE JESTEM!!!!


    · Zgłoś · 20 lat
  • Jeg bruker kniv per forever
    Będę powielać poprzedników :) Dobre wyczucie co do rytmu. Druga zwrotka trochę nie pasuje mi do całości, ale to moje subiektywne odczucie. Dobre, dobre, nie muszę powtarzać. Prawie jak wszystko. Każdy układa swoje klocki lego, a w powyższych widać już kształt. Pozdrawiam - forever :))

    · Zgłoś · 20 lat
  • nF
    Kasiu R., krynico mądrości z której warg spływają słowa nie tyle słuszne co akuratne. Jak nam wielbić doskonałość? Wskaż maluczkim drogę do domu a udamy się tam niezwłocznie.

    grażyna1973 - "rodzinne pamiątki" - te rzesze starych zakurzonych przedmiotów - statuetek, książek, zegarków których wartość rośnie odwrotnie do wartości emocjonalnej. Jakoś przyzwyczajamy się do nich, udomawiamy, a jednak nie mają znaczenia.
    "w śmiertelnych podrygach..." jest już czymś trochę innym treściowo.

    jegbrukerniv - autor czeka :)

    sut - nie życz mi wpadania proszę, za młody jestem. Przyjaciel zapropnował mi większy ekshibicjonizm w pisaniu. Efekt, jak widać. Płyny coraz bardziej rozmyte.

    · Zgłoś · 20 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    Kasia R.
    Wariat wariata w dupe wali,gdy temu chce się srać.

    · Zgłoś · 20 lat