No od razu prezydentką :) nad polityką myślałam bo to z moimi studiami by się komponowało, ale chyba nie umiałabym być tak wykrochmalona etykietą i hipokryzją :/ sumienie by mnie zjadło, ale kto wie, prezydentem dopiero po 35 roku życia. Mam duuuuuużo czasu ;D
Zostań prezydentką:)