Służę objaśnieniami - "kawa na ławę" ... wiem, wiem - bywają takie dni ;)
1. masz zapisane `przynieś` - a powinno być `przynieść`,
2. `Weszła do środka skąd dotarł ją wszechogarniający swąd wilgoci i stęchlizny` - powinno być: `Weszła do środka skąd dotarł do niej wszechogarniający zapach wilgoci i stęchlizny` - tu jeszcze wyjaśnienie: wyraz `swąd` można kojarzyć tylko ze spalenizną, ale nie z wilgocią :)
Aaa... ja mam jeszcze ogromną ochotę na poprawki interpunkcyjne. Brakuje mnóstwa przecinków. Jestem jednak tradycjonalistką i lubię czytać pauzując tam, gdzie należy :)
Ataraksjo chyba trochę dzisiaj dobrze nie kontaktuję, jeśli chodzi o:
Jeśli możesz przynieś (`przynieść`) s. - to OK ale nie do końca wiem co poprawić w
1.Weszła do środka skąd dotarł ją wszechogarniający swąd wilgoci i stęchlizny (s.1)
Czytałam z zapartym tchem. Dobra sensacja, podparta trochę naukowymi teoriami - robi wrażenie.
Zakończenie apokaliptyczne, ale właśnie w tym momencie pomyślałam, że to świetny materiał na film. Tyle, że raczej nie do zrealizowania w polskich warunkach...
Jeszcze dwie poprawki:
1.Weszła do środka skąd dotarł ją wszechogarniający swąd wilgoci i stęchlizny (s.1)
Jeśli możesz przynieś (`przynieść`) s.
Dzięki za wyłapanie błędów. Czytałem tekst a mimo to przeoczyłem tak wiele literówek i innych bugów. Nie ma jak pomoc korektora z zewnątrz.
Poprawię niezwłocznie wszystkie błędy i prześlę tekst.
Przebrnęłam przez cały tekst... i wymienię Ci literówki i inne błędy w tekście, które są do poprawienia.
strona 2 - wers 11 - szarlotkę.Coś (odstęp po kropce)
strona 3 - ostatni wers - wiemczy (spacja pomiędzy wyrazami)
ósmy wers rozdziału II - - Gdybym chociaż, mógł zapalić cygaro - westchnął. (moim zdaniem zupełnie zbędny przecinek)
Koła oderwały się od pasa startowego a wielki Boeing 747 jak żelazny orzeł wzbił się w powietrze. - jedzie banałem :D może przy TAKIEJ wyobraźni pokusisz się o coś lepszego? ;)
strona 5 - wers 22 - W tych rejonach, nie ma co liczyć na Statoila. (moim zdaniem zupełnie zbędny przecinek)
strona 7, wers 4 - Będziemy musieli was zaaresztować - wydaje się bardziej poprawnie aresztować ?
strona 8 - Bardzo wysoki i szeroki na około trzy metry cały pokryty był wyrzeźbionymi w skale kwadratowymi płytami, które przypominały łazienkowe kafelki, były jednak od nich dużo większe i umiejscowione na suficie, podłodze i ścianach (pierwsze "był" wydaje mi się niepotrzebne, przeszkadza)
strona 9 - John nieco się uspokoił, jednynie drżenie rąk wskazywało na emocje - (jedynie)
Weszliśmy do siedziby samego szatana - John usiadł na podłodze i schowałł twarz w dłonie. - (schował)
strona 10 - Stwór wyglądem przypominał skrzyżowanie człowieka, raka, skorpiona i warana z komodo. - (Komodo z dużej)
Zaraz się stad wynosimy. - (stąd)
Pewnie twoja mama podobnie jak mnisi sądzili, że dysk ocali ludzkość od zagłady. - (Pewnie twoja mama podobnie jak mnisi sądziŁA, że dysk ocali ludzkość od zagłady.)
Poza tym rozdział II i III bez oddzielenia od reszty tekstu, radziłabym oddzielić pustym wersem.
To tyle co do wyłapania błędów, oczywiście o tej porze i przy takiej ilości tekstu mogłam coś pominąć... :)
Moje wrażenia po przeczytaniu - świetny tekst, czytałam momentami nie oddychając ;)
Wciąga i czasami bawi sarkastycznymi dialogami.
Buduje napięcie - i za to masz u mnie co najmniej bdb :)
Popraw błędy, literówki, ortograf jeden jest. Przy tak dużym tekście nie jest źle moim zdaniem. :)
No to drogi Autorze - trzeba się uzbroić w cierpliwość..
A Kropek dobrze radzi - przy tak rozległym tekście prozatorskim zawsze prosimy o nadsyłanie po jednym odcinku (rozdziale). Czyta się i opinuje znacznie szybciej :)
1. masz zapisane `przynieś` - a powinno być `przynieść`,
2. `Weszła do środka skąd dotarł ją wszechogarniający swąd wilgoci i stęchlizny` - powinno być: `Weszła do środka skąd dotarł do niej wszechogarniający zapach wilgoci i stęchlizny` - tu jeszcze wyjaśnienie: wyraz `swąd` można kojarzyć tylko ze spalenizną, ale nie z wilgocią :)
Aaa... ja mam jeszcze ogromną ochotę na poprawki interpunkcyjne. Brakuje mnóstwa przecinków. Jestem jednak tradycjonalistką i lubię czytać pauzując tam, gdzie należy :)
Jeśli możesz przynieś (`przynieść`) s. - to OK ale nie do końca wiem co poprawić w
1.Weszła do środka skąd dotarł ją wszechogarniający swąd wilgoci i stęchlizny (s.1)
Zakończenie apokaliptyczne, ale właśnie w tym momencie pomyślałam, że to świetny materiał na film. Tyle, że raczej nie do zrealizowania w polskich warunkach...
Jeszcze dwie poprawki:
1.Weszła do środka skąd dotarł ją wszechogarniający swąd wilgoci i stęchlizny (s.1)
Jeśli możesz przynieś (`przynieść`) s.
... i dajemy na pierwszą stronę :)
Czekam na jeszcze.
I bardzo dziękujemy (ja i Kropek) za pomoc :)
Panie Wojciechu, pomału i ja czytam, ale wolniej :)
Poprawię niezwłocznie wszystkie błędy i prześlę tekst.
strona 2 - wers 11 - szarlotkę.Coś (odstęp po kropce)
strona 3 - ostatni wers - wiemczy (spacja pomiędzy wyrazami)
ósmy wers rozdziału II - - Gdybym chociaż, mógł zapalić cygaro - westchnął. (moim zdaniem zupełnie zbędny przecinek)
Koła oderwały się od pasa startowego a wielki Boeing 747 jak żelazny orzeł wzbił się w powietrze. - jedzie banałem :D może przy TAKIEJ wyobraźni pokusisz się o coś lepszego? ;)
strona 5 - wers 22 - W tych rejonach, nie ma co liczyć na Statoila. (moim zdaniem zupełnie zbędny przecinek)
strona 7, wers 4 - Będziemy musieli was zaaresztować - wydaje się bardziej poprawnie aresztować ?
strona 7, wers 25 - fata-morgana - fatamorgana
strona 8, wers 20 - Oni wieżą - (ortograf! - wierzą)
strona 8 - Bardzo wysoki i szeroki na około trzy metry cały pokryty był wyrzeźbionymi w skale kwadratowymi płytami, które przypominały łazienkowe kafelki, były jednak od nich dużo większe i umiejscowione na suficie, podłodze i ścianach (pierwsze "był" wydaje mi się niepotrzebne, przeszkadza)
strona 9 - John nieco się uspokoił, jednynie drżenie rąk wskazywało na emocje - (jedynie)
Weszliśmy do siedziby samego szatana - John usiadł na podłodze i schowałł twarz w dłonie. - (schował)
strona 10 - Stwór wyglądem przypominał skrzyżowanie człowieka, raka, skorpiona i warana z komodo. - (Komodo z dużej)
Zaraz się stad wynosimy. - (stąd)
strona 11, wers 13 - niebieski światło - (niebieskie)
Pewnie twoja mama podobnie jak mnisi sądzili, że dysk ocali ludzkość od zagłady. - (Pewnie twoja mama podobnie jak mnisi sądziŁA, że dysk ocali ludzkość od zagłady.)
Poza tym rozdział II i III bez oddzielenia od reszty tekstu, radziłabym oddzielić pustym wersem.
To tyle co do wyłapania błędów, oczywiście o tej porze i przy takiej ilości tekstu mogłam coś pominąć... :)
Moje wrażenia po przeczytaniu - świetny tekst, czytałam momentami nie oddychając ;)
Wciąga i czasami bawi sarkastycznymi dialogami.
Buduje napięcie - i za to masz u mnie co najmniej bdb :)
Popraw błędy, literówki, ortograf jeden jest. Przy tak dużym tekście nie jest źle moim zdaniem. :)
A Kropek dobrze radzi - przy tak rozległym tekście prozatorskim zawsze prosimy o nadsyłanie po jednym odcinku (rozdziale). Czyta się i opinuje znacznie szybciej :)