nie krzyczę.... nigdy:P
ale zauważ że te równiny to jedyne światełko w całym tym pogmatwanym świecie wiary.. wszystko jest na niby.. więc inne niz tutaj:))
a o twoich równinach też napisze:)
zrobimy z pierwszego "tam", dobra, Grześ ?
no to ja poprawiam i nie krzycz.
Poprowadzony po Twojemu, czyli znaczy się, że dobrze, ale w odniesieniu do wersu pierwszego inna treść by mi się marzyła. No cóż, moje marzenia o równinach co na górze trochę inny wymiar mają.
Mimo to bardzo dziękuję że na tych równinach wiersz zbudowałeś
Grzesiu znick-ąd - a Ty nie widzisz jak ja tam okiem mrugam? to oznacza że żartuję
(ten rym na końcu akurat najlepiej mi się widzi)- to tak na przyszłość bo nie lubię słodzenia wolę napisać przekornie
ale zauważ że te równiny to jedyne światełko w całym tym pogmatwanym świecie wiary.. wszystko jest na niby.. więc inne niz tutaj:))
a o twoich równinach też napisze:)
no to ja poprawiam i nie krzycz.
Poprowadzony po Twojemu, czyli znaczy się, że dobrze, ale w odniesieniu do wersu pierwszego inna treść by mi się marzyła. No cóż, moje marzenia o równinach co na górze trochę inny wymiar mają.
Mimo to bardzo dziękuję że na tych równinach wiersz zbudowałeś
(ten rym na końcu akurat najlepiej mi się widzi)- to tak na przyszłość bo nie lubię słodzenia wolę napisać przekornie
no i pozdrawiam szanownego kawalera :D
znikąd...