Wszystko już właściwie powiedziane. Szkoda tylko, że przerzutnie nie bronią się tak, jak powinny. Poza tym, powoli narasta patos, który w przedostatnim wersie na słowo: "bogów" wysadza mnie z tego pociągu. Wielkie i bardzo twarde słowa przy dość prostej myśli, ale i tak do czegoś zmusza - więc raczej pozytywnie.
Ajaj. To już tak bardziej po Twojemu, Marku, to i mi się podoba. Budowla, a mimo tego wzniesiona (wznoszona) przy użyciu wątpliwych kruszców. Działania na własną korzyść, jednocześnie niesamowicie niszczące, bo tylko na własną. A skądinąd wniosek - kto, do cholery, o to dba?! Pozabijamy się niedługo zaprzeczeniami, oporem i durną wiarą w nieskończone nasze możliwości.
Tak to, Marek, zmusiłeś mnie do myślenia w ten piękny poranek. :)
Uważam, że to dobry, mądry wiersz.
mniej więcej Ewa. i jeszcze obarczyłem siłę wyższą wszystkimi tymi kurwami co to sypią mi się z ust na widok tej naszej nędzy . i zadaje mi sie ,że ona - ta siła nie zrobi z nich nic innego , a tylko kolejną ideę , którą ludzie spartaczą po swojemu.
Powiem tak : wyższe i rządzące losem siły zapisałeś i zrobiłeś to obrazowo na tle gór i deszczu. Pozwoliłeś zamyślić się nad tym, że wszystko w zasadzie tylko chwilą jest, i wszystko w zasadzie ku końcowi zmierza. Czyżby już ? Na tle dzisiejszej gospodarki na przykład ?
elementu chaosu - cielo :)
nie chce mi sie czytać moich gniotów Ew. tym bardziej na głos. ale tak se pomyślałem ,że dla Ciebie dodam kropeczki tu i ówdzie. ;)
Strasznie długo zdania zmajstrowałeś, bardzo źle się czyta na głos, tchu brakuje i trzeba myśleć nie o tym co się czyta, lecz o tym, żeby dotrwać oddechem do kropki. Spróbuj sam Mareczku
ale splugawione wądoły to chyba jakas jazda:P
Tak to, Marek, zmusiłeś mnie do myślenia w ten piękny poranek. :)
Uważam, że to dobry, mądry wiersz.
nie chce mi sie czytać moich gniotów Ew. tym bardziej na głos. ale tak se pomyślałem ,że dla Ciebie dodam kropeczki tu i ówdzie. ;)
które z powyższych, panie definicjatorze?
:)