Ty patrz na siebie i swoją miarę, gdyż do mojej nazbyt ona krótka. Co do złośliwości, daleki jestem i pojęcia nie masz jaki potrafię być. Przy nieadekwatnych reakcja - częściej szczypię, a pióra głośne i napastliwe wręcz z ogromną chęcią gryzę...
naprawdę lepiej się czujesz będąc złośliwym? wybacz nieścisłość, już się poprawiam
'Balrog: nie czytam- źle, ale jakbym czytała- wzorowała się, winna! tak źle i tak niedobrze'
(zawsze musi się trafić taka pani chorąży, albo inny wielmożny, przykre)
można by tu coś jeszcze podrasować, ale w zasadzie to mi się podoba. wydaje mi się, że fruzka zaczyna dorastać i u siebie już nie bardzo może wpisać kategorii:dziecko, przynajmniej ja tak odczuwam po twoim pisaniu.
przeczytałam kiedyś ze 3 wiersze Psa, nie wiele więcej Oranżady (na tym portalu ani jednego), a Logana widziałam raz na pierwszej stronie, ale nie zagościłam u niego. oczywiście mogę kłamać, tylko po co (za rzadko tu bywam, żeby czytać, niestety). także wniosek mylny raczej. przypadek? nie wiem
to może inaczej - może faktycznie kopia to nazbyt duże słowo. widać u ciebie wpływy Psa, oranżady, logana - może to nic zdrożnego, ale zbyt czytelne jak dla mnie...
'Balrog: nie czytam- źle, ale jakbym czytała- wzorowała się, winna! tak źle i tak niedobrze'
(zawsze musi się trafić taka pani chorąży, albo inny wielmożny, przykre)
Oranżada: pomalutku, powolutku... : ) również pozdrawiam