witam na wywrocie. pierwsza strofa bardzo dorosła i ciekawa, druga słabsza, ale do łyknięcia. ja trochę przerzutni bym dodał, interpunkcję wywalił (trochę przeszkadza w czytaniu) i co nieco powyrzucał.widzę to tak:
"deszczowy wieczór odmowa
w banku buty grzęzną
w spojrzeniach nieświadomych przechodniów zaraz
przed dwudziestą trzecią
godzinę bez papierosa chwilę
po drugiej w życiu kobiecie.
szesnasty rok rozkołysany na kolanach dziadka Ericha
w garażach i po kątach
chciałbym przestać być
człowiekiem zamerdać uszami nim
profanum przejdzie w sacrum nim
wstaniesz z tafli podłogi"
ale to moje subiektywne. poczekaj, aż opiekunowie się wypowiedzą, może coś lepszego poradzą.
"Buty grzęzną w spojrzeniach nieświadomych przechodniów" - świetne!
Pierwsza strofa ma fajny klimat, czuję się trochę tak, jakbym spacerowała nocą ulicami mojego miasta.
Serdecznie.................................
"deszczowy wieczór odmowa
w banku buty grzęzną
w spojrzeniach nieświadomych przechodniów zaraz
przed dwudziestą trzecią
godzinę bez papierosa chwilę
po drugiej w życiu kobiecie.
szesnasty rok rozkołysany na kolanach dziadka Ericha
w garażach i po kątach
chciałbym przestać być
człowiekiem zamerdać uszami nim
profanum przejdzie w sacrum nim
wstaniesz z tafli podłogi"
ale to moje subiektywne. poczekaj, aż opiekunowie się wypowiedzą, może coś lepszego poradzą.
pozdrawiam i zapraszam od siebie:)
Pierwsza strofa ma fajny klimat, czuję się trochę tak, jakbym spacerowała nocą ulicami mojego miasta.