Wygrzebane nazajutrz po uporczywym moralniaku Krystian T.

Komentarze

  • Krystian T.
    dzięki :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Adam "Przełojcan" Wostal
    Cześć.
    Daj wierszowi wystygnąć. Wróć do niego, bo warto.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    coś musi być, bo ogółowi nie bardzo podchodzi...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Ja się jakoś nie mogę do tego tekstu przekonać i nie bardzo wiem, dlaczego. Może dlatego, że nic się tu nie dzieje. "Kura, kaczka, drób... Droga. Chyba na Ostrołękę".

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    przemyślę, nie powiem, wersja ciekawa... dzięki :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "Jest półmrok gaszący światła świec. Sąsiedzi obalają wódkę
    i stereotypy. Puszczają się ze sobą i własnymi problemami.

    Próbuję to pojąć między jednym
    a drugim goryczkowatym kuflem.

    Zdanie za zdaniem szukam wytłumaczenia własnego bałaganu,
    nieprzewidzianych kłód rzucanych pod stopy. Tu moja świadomość
    zamawia trzecią kolejkę. Staje się coraz bardziej świadoma.

    Poszedłem spać.
    Niełatwo było odszukać się w tym półmroku niejasnych planów na
    wczoraj, jutro i dziś. Podświadomość przejmuje władzę. Każe nieść się
    na dwóch ociężałych nogach.

    To wszystko, co udało się zebrać po rozbiciu ukochanego
    kryształu mojej matki."


    z małym retuszem................................... dobry tekst

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Zmiany widzę.
    Tak na marginesie - mi przydałoby się teraz to morze wódki, ale obiecałam sobie kiedyś, że nie będę pić. I nie będę.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    to idź do monopolowego:))))

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    to ta matura... rozprasza mnie... po 20 maja poprawę obiecuję... i dzięki andersen za obecność :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Swoją drogą jutro przydałoby mi się morze wódki....

    · Zgłoś · 14 lat