no powiem ci, że jest dobry. tylko nie bardzo wiem, w którą stonę pójść, bo tyle dróg interpretacji, żeby tu u ciebie nie zabłądzić. napracowałaś się naprawdę. gratulować.
jedno moje, ja bym intekpunkcję tu wkitrał. ale to tylko moje subiektywne.
"swoje ciało każdą gałąź owoce dającą" - zastanowiłabym się jednak nad tą inwersją, z jednej strony wygląda to ciekawie ciało->gałąź-> owoce, ale wtedy bez dającej, ciąg skojarzeniowy i tak jest. i jeszcze dalej to drzewo z tego wersu i ten brak ocalenia z następnego: zastanawiałaś się można nad zastąpieniem ocalenia i pustki: drzewo spróchniało?przynajmniej mnie się wtedy wyobraża zarysowany kształt z rozpadającym się wnętrzem, któremu zagraża najdrobniejszy wstrząs.
"zostawili w nas ślad zostanie po nas tylko mech " - mimo wszystko mnie się nie podoba powtórzenie "nas" i "zostawienia".
" z wbitymi palcami do ud" - w uda?
ona? jeśli dziecko to ono, bo kiedy aborcja jest możliwa, nie wiadomo jeszcze jaka jest jego płeć.
nie podoba mi się także, że początek jest jako my, a dalej idzie jako ja. dla mnie to nielogiczne.
jeśli miałabym powiedzieć, co mnie uwiodło, to sposób, w jaki obrazujesz, nakładanie różnych obrazów, przez co tworzysz trzecie znaczenie. choć prawdę mówiąc przyrównanie ciała do drzewa to taki dość hmm.. powszedni chwyt, oj sama też go stosowałam :P nie wiem tylko, czy wprowadzanie poezji do tekstu obroni się jakimś uzasadnieniem. no dziecko może być jak tekst, poezja też jest płodzona, ale jednak... mamy już drzewa i ich owoce.
ogólnie to wywiera na mnie pozytywne wrażenie, jednak uważam, że redukcja mogłaby poczynić wiele dobrego.
jedno moje, ja bym intekpunkcję tu wkitrał. ale to tylko moje subiektywne.
pozdrawiam.
"zostawili w nas ślad zostanie po nas tylko mech " - mimo wszystko mnie się nie podoba powtórzenie "nas" i "zostawienia".
" z wbitymi palcami do ud" - w uda?
ona? jeśli dziecko to ono, bo kiedy aborcja jest możliwa, nie wiadomo jeszcze jaka jest jego płeć.
nie podoba mi się także, że początek jest jako my, a dalej idzie jako ja. dla mnie to nielogiczne.
jeśli miałabym powiedzieć, co mnie uwiodło, to sposób, w jaki obrazujesz, nakładanie różnych obrazów, przez co tworzysz trzecie znaczenie. choć prawdę mówiąc przyrównanie ciała do drzewa to taki dość hmm.. powszedni chwyt, oj sama też go stosowałam :P nie wiem tylko, czy wprowadzanie poezji do tekstu obroni się jakimś uzasadnieniem. no dziecko może być jak tekst, poezja też jest płodzona, ale jednak... mamy już drzewa i ich owoce.
ogólnie to wywiera na mnie pozytywne wrażenie, jednak uważam, że redukcja mogłaby poczynić wiele dobrego.
sprawnie wersyfikacyjnie